W środę 16 sierpnia Platforma Obywatelska podczas Rady Krajowej przedstawiła swoje listy wyborcze. Wydarzenie to wykorzystano także w celu podkreślenia stanowiska partii wobec zapowiedzianego na 15 października referendum.
Donald Tusk w trakcie Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej odniósł się i do tej kwestii. Stwierdził, że referendum szykowane przez PiS jest „nieważne w najgłębszym i najszerszym tego słowa znaczeniu”. – Uroczyście przed wami unieważniam to referendum – ogłosił polityk, który najwyraźniej sądzi, ze jest Iwanem Groźnym XXI wieku.
– Nie pozwolimy na to, żeby Polska się przyzwyczaiła do brzydkich metod, łajdactwa w polityce, podłego wykorzystywania ludzi, pieniędzy i środków przez partię rządzącą – mówił Tusk, najwyraźniej opisując okres swoich rządów.
Na wystąpienie niedawnego szatniarza Europy odpowiedział premier Mateusz Morawiecki. – Dzisiaj najbardziej boli ich referendum. Dzisiaj boją się, drodzy rodacy tego, że my chcemy was zapytać o fundamentalne, najważniejsze pytania, które powinny dominować dzisiaj debatę publiczną – przekonywał.
– Dlaczego oni się tego boją? Dlatego że oni nie pytali nigdy wcześniej w sprawach, które zmieniali. Czy pytali w momencie, kiedy zabierali OFE obywatelom polskim? Nie. Czy pytali, kiedy podnosili VAT? Nie. Czy pytali jak podnosili wiek emerytalny. Nie pytali – argumentował.
– Unieważniać, panie Tusk, to pan sobie może referendum w Niemczech, jak przyjaciele z Berlina panu pozwolą. Tu jest Polska i my przeprowadzimy referendum zgodnie z wolą Polaków – zakończył premier.
Brawo!