Tusk chce być panem ludzkich sumień. Na razie tylko w PO, ale...
"Nie będę królem waszych sumień" - zapewnił niegdyś poddanych Zygmunt August, król Polski i wielki książę litewski, za którego Rzeczypospolita była największą potęgą w Europie. Tusk, za którego rządów kraj nasz stał się popychadłem mocarstw Europy, który jednak zapewnia, ze dąży do "odbudowy wolności i demokracji", w przeciwieństwie do monarchy z dynastii Jagiellonów zamierza panować nad sumieniami Polaków. Na razie tylko tymi, którzy mają zamiar ubiegać się o mandat do Sejmu z listy PO, ale to tylko początek...
- Kierownictwo PO postanowiło się ze mną pożegnać. Usłyszałem stwierdzenia dot. tego, że nie ma swobody ws. spraw światopoglądowych. Obowiązuje przymus popierania aborcji - powiedział w Polskim Radiu 24 Bogusław Sonik, poseł Platformy Obywatelskiej.
Bogusław Sonik zdradził w Polskim Radiu 24, że Platforma Opozycyjna wykonała olbrzymi skręt w lewo. - Ceniłem przez lata wielobiegunowość ludzi PO. Nurt konserwatywny był bardzo obecny w działaniach partii, ale powoli następował skręt w lewo. Zaostrzył się on w ostatnim czasie - powiedział.
Poseł podkreślił, że obecne władze partii przymuszają do popierania aborcji nie tylko w przypadku głosowań, ale również podczas aktywności w kampanii. - Kierownictwo PO postanowiło się ze mną pożegnać. Usłyszałem stwierdzenia dotyczącego tego, że nie ma swobody ws. spraw światopoglądowych. Nie tylko w przypadku głosowania, ale również kandydowania. Jest do tego przymus - zdradził.
- Władza wykonawcza PO czeka z długopisem, by skreślać tych, których podejrzewa, że mogą mieć inny stosunek do aborcji. Jestem za swobodą, za wolnym wyborem w tych kwestiach - dodał Bogusław Sonik.
Sonik to, obok Joanny Fabisiak, ostatni reprezentant konserwatywnych wartości w PO. Inii "konserwatyści", tacy jak np. Paweł Kowal (znany turysta partyjny i ideowy), zapowiedzieli już, że spełnienie woli ich partyjnego wodza nie będzie dla nich żadnym problemem. No cóż, ci „Europejczycy” bardzo widać lubią azjatyckie standardy posłuszeństwa z czasów Czyngis-chana.