O tym, że w Warszawie nie ma dotąd ulicy Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zadecydował Tusk. Tak uważa prof. Andrzej Nowak, który w opublikowanym właśnie felietonie w "Gościu Niedzielnym" zauważył: „Partyjny zwierzchnik Trzaskowskiego, lider Koalicji Obywatelskiej, do dziś najwyraźniej nie może pogodzić się ze swoją klęską w starciu z Lechem Kaczyńskim w 2005 roku”.
"A może dokucza – jemu oraz wykonawcom jego polityki hołdów i ustępstw wobec Władimira Putina, realizowanej przez rząd PO-PSL w latach 2008–2014 – znaczenie symbolicznego sprzeciwu wobec tej, w najlepszym razie krótkowzrocznej i błędnej, polityki?" - zastanawia się historyk.
Prof. Nowak przypomniał, że ulice im. śp. Prezydenta Kaczyńskiego są już Gruzji, Mołdawii, na Litwie, w licznych ukraińskich miastach...
Nie ma jednak takiej ulicy w rodzinnym mieście Lecha Kaczyńskiego, w którym był on także prezydentem – w Warszawie. Ulica taka była, ale po decyzji Sądu Administracyjnego wrócono do starej nazwy - Armii Ludowej. Władze stolicy mogłyby tę sytuację zmienić, ale nie chcą.
Prof. Nowak przypomina o obietnicy Rafała Trzaskowskiego, który zapowiadał przywrócenie ul. Lecha Kaczyńskiego po wyborach prezydenckich. Obietnica ta do dziś nie została spełniona.