Nielegalna TVP-Info nie poprzestaje w zapraszaniu gości, którzy mówią dużo, ale niekoniecznie z sensem. Niedawno wywnętrzał się tam muzyk estradowy Maciej Maleńczuk, który w pogardliwy sposób wypowiadał się o księdzu Michale Olszewskim, teraz przyszło na sędziego Igora Tuleyę, znanego ze swej nienawiści do PiS.
Jak zauważyło Do Rzeczy, sędzia Tuleya choć stwierdził, że "brzydzi się polityką", to chwali działania ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Adama Bodnara czy posła Koalicji Obywatelskiej Romana Giertycha. - Gdyby działali wspólnie, działoby się to z pożytkiem dla wszystkich - powiedział w programie nielegalnej TVP-Info.
Zamiłowanie sędziego do praworządności jest zaiste zdumiewające, bo sam ma co nieco na sumieniu.
- To bardzo prawdopodobne, że wydałem zgodę na użycie Pegasusa bez świadomości, jaki system będzie stosowany. Czuję się wykorzystany - tłumaczył Tuleya, gdy wyszło na jaw, że na papierach mogą być jego podpisy.
Nic by nie było
Tuleya był pytany, co by się działo, gdyby Prawo i Sprawiedliwość wróciło do władzy. - Myślę, że nie byłoby niezależnych sądów, niezawisłych sędziów, niezależnych mediów, kultury i sztuki oraz niezależnych, wolnych wyborów i wolnych obywateli. Pewnie niepokorni prawnicy, obywatele i dziennikarze poszliby siedzieć - powiedział.
Igor Tuleya chciałby też zamknąć KRS. - Mamy coś, co nie jest Krajową Radą Sądownictwa. Myślę, że wielu obywateli, podatników zastanawia się, dlaczego osoby sędziujące dostają wynagrodzenia sędziów. Mam na myśli 15 sędziów wybranych przez polityków, którzy zasiada w KRS-ie - oznajmił.
Siłowe przejęcie
Sam przeszedł jednak siebie przedstawiając pomysł na siłowe przejęcie Trybunału Konstytucyjnego. - Należy odciąć tam prąd i wodę. Może nie ogrzewanie, bo idzie zima. Można zacząć od zredukowania budżetu Trybunału - stwierdził.
Jak widać sędzia Tuleya to uosobienie praworządności i demokracji - człowiek o dobrym sercu. Mówi dużo i przekonująco, co niektórzy przyjmują z zachwytem. A na pewno widzowie nielegalnej TVP-Info.
Źródło: Do Rzeczy