Przypominamy spotkanie prezydenta Donalda Trumpa z Polonią mieszkającą w Stanach Zjednoczonych. Wydarzenie miało miejsce podczas minionej kampanii prezydenckiej. Do spotkania Donalda Trumpa z przedstawicielami Polonii w siedzibie KPA doprowadził William "Bill" Ciosek, założyciel i prezydent Foundation to Illuminate America\'s Heroes, fundacji edukacyjno-badawczej zajmującej się promowaniem zapomnianych bohaterów.
25 maja po południu czasu nowojorskiego w sali kościoła pw. św. Stanisława Kostki odbyło się spotkanie redaktora naczelnego „Gazety Polskiej” i „Codziennej” Tomasza Sakiewicza z miejscową Polonią. W spotkaniu wziął udział również prezes klubów „Gazety Polskiej” Ryszard Kapuściński oraz redaktor Wojciech Mucha.
Głównym tematem spotkania w Nowym Jorku, zorganizowanego m.in. z inicjatywy miejscowego klubu „Gazety Polskiej”, była aktualna sytuacja polityczna w Polsce oraz na arenie międzynarodowej. W swoich wystąpieniach redaktor naczelny „GP” i „Codziennej” Tomasz Sakiewicz oraz pozostali goście z Polski, w tym Ryszard Kapuściński oraz red. Wojciech Mucha, poruszyli również m.in. kwestię aktywności Polonii poza granicami RP, w tym właśnie w Stanach Zjednoczonych.
W kontekście spotkania warto przypomnieć wystąpienie prezydenta Trumpa podczas kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych. Donalda Trump na spotkaniu z przedstawicielami Polonii w środę w Chicago zapewnił, że jego administracja zajmie się sprawą zniesienia wiz dla Polaków już w pierwszych tygodniach jego urzędowania.
Kandydat na prezydenta USA nawiązał do krytyki naszego kraju przez Billa Clintona. Przypomnijmy, że w maju, były prezydent USA, nawiązując do słów Trumpa powiedział, że "Polska i Węgry – te dwa kraje, które nie byłyby wolne, gdyby nie Stany Zjednoczone – teraz zdecydowały, że demokracja to dla nich zbyt wielki problem i wolą dyktaturę na wzór putinowski". – Dajcie nam autorytarnych przywódców i trzymajcie z daleka obcokrajowców. Brzmi to znajomo? – wskazywał.
– Czujemy się zobowiązani do zapewnienia bezpieczeństwa Polsce, gdyż jest to istotne ze względu na bezpieczeństwo całej Europy Wschodniej. Tymczasem prowadząc kampanię na rzecz swojej żony Bill Clinton mówił, że dla Polski demokracja jest czymś zbyt trudnym. I mówił tak ze względu na sprzeciw Polski wobec przyjęcia uchodźców (...). Jestem z wami i rozumiem was, kochacie nasz kraj – mówił do Polaków mieszkających w Stanach.