W Trójmieście od rana była ulewa, której towarzyszyła niebezpieczna burza. O godzinie 8 piorun uderzył tuż obok radiowozu Straży Miejskiej, inny w jeden z domów przy ul. Niepołomickiej w Gdańsku. – Piorun wpadł do domu przez okno. Dosłownie pół metra od łóżka syna – mówiła poszkodowana Urszula Świtoń w rozmowie z TVN24.
- Najpierw był błysk, a potem huk. Gdy wysiedliśmy z radiowozu od razu zauważyliśmy, że z pobliskiej szklarni wydobywa się dym. Poszliśmy w tamtym kierunku. Zobaczyliśmy kobietę, która wyszła z domu. Było tam sporo dymu i dało się wyczuć gaz. Wyprowadziliśmy wszystkich domowników na zewnątrz - poinformował Marek Sikorski ze straży miejskiej w Gdańsku.
Nic się nikomu nie stało, ale dom to kompletna ruina. Dach jest uszkodzony, w środku mokro, zniszczona instalacja elektryczna i gazowa. Rodzina nie może dalej w nim mieszkać. - Zostaliśmy pozbawieni dachu nad głową. Za chwilę zaczyna się szkoła, a my w totalnej rozsypce. Nie wiem co teraz będzie. W poniedziałek pójdę do urzędu miejskiego i zobaczę czy mogą nam jakoś pomóc - mówiła poszkodowana.
Kolejna burza na Gdańsk naciera. @gdansk @Trojmiasto_pl pic.twitter.com/iCVIQ5YqfE
— Tomek Hatta (@Fyordung) 27 sierpnia 2017
#Pomorze #pogoda #burza. Już 25 interwencji strażaków na Pomorzu. Piorun zatrzymał pociąg z Gdyni do Wrocławia https://t.co/C9gsKufIbs pic.twitter.com/fvTRzGymHh
— Radio Gdańsk (@RadioGdansk) 27 sierpnia 2017