Totalny chaos decyzyjny. Każdy zwala na każdego. Powodzianie nic nie wiedzą!
Wciąż nie wiadomo, kiedy ewakuowani mieszkańcy Paczkowa będą mogli wrócić do domów. Jego burmistrz czeka na opinię Wód Polskich ws. bezpieczeństwa powrotu; według Wód decyzja należy do wojewody, a zdaniem urzędu wojewody - do tego, kto ewakuację zarządził. Prawnik wskazuje, że w przepisach nie ma katalogu czynności koniecznych do odwołania ewakuacji.
Burmistrz Paczkowa Artur Rolka powiedział w środę PAP, że nadal nie dostał opinii Wód Polskich, czy może pozwolić na powrót do domów mieszkańcom, którzy zostali ewakuowani po przerwaniu tamy w Topoli. Dodał, że rozmawiał na ten temat z ministrem spraw wewnętrznych Tomaszem Siemoniakiem i wicepremierem Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - dzień wcześniej burmistrz poruszył tę kwestię podczas wideokonferencji samorządowców z wicepremierem i szefem MSWiA.
"Od ponad 25 godzin nie mogę się doprosić od Wód Polskich (...) wydania opinii, czy mogę bezpiecznie mieszkańców w te dolne części (miasta - PAP), które były zalane, które mogły ulec jeszcze większemu zniszczeniu, wprowadzić po tej katastrofie na Topoli, czy nie"
- powiedział we wtorek burmistrz Rolka. W środę pod tym względem sytuacja się nie zmieniła.
Wody Polskie czekają na możliwość inspekcji zbiornika.
Burmistrz Paczkowa ogłosił ewakuację mieszkańców ulic niżej położonej części miasta i sąsiedniego Starego Paczkowa w poniedziałek. W tej części miasta mieszkało około 2,5 tysiąca osób. Większość osób podporządkowała się zaleceniom samorządu. Nie wszystkie budynki w Paczkowie zostały zalane, a część mieszkańców została ewakuowana prewencyjnie ze względu na zagrożenie powodzią.
Burmistrz przed odwołaniem ewakuacji chciał uzyskać opinię Wód Polskich. Przypomniał, że pękła zapora na Topoli, przez co olbrzymia ilość wody wpłynęła do zbiornika paczkowskiego i nie wiadomo, czy zbiornik jest bezpieczny.
"Zgłosiłem ten problem na wideokonferencji panu ministrowi Siemoniakowi i panu ministrowi Kosiniakowi-Kamyszowi i oni powiedzieli, że tym tematem się zajmą"
- dodał.
Rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński powiedział we wtorek PAP, że ta sprawa jest w kompetencjach ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka. Zaznaczył, że wszelkie pytania dotyczące możliwości powrotu do domów ewakuowanych mieszkańcy Paczkowa należy kierować do Wód Polskich.
Z kolei rzeczniczka Wód Polskich Paulina Pierzchała przekazała wówczas PAP, że "decyzję o ewakuacji bądź wpuszczaniu ponownie mieszkańców podejmuje w sytuacji kryzysowej wojewoda danego regionu".
PAP poprosiła więc o komentarz rzeczniczkę prasową wojewody opolskiego Kingę Tokarz.
"Jeżeli chodzi o ewakuację, to jeżeli ogłosił ją burmistrz Paczkowa, to on decyduje, czy mieszkańcy mogą wrócić do danego rejonu"
- powiedziała we wtorek PAP rzecznika.
O zbiorniku Topola była mowa podczas wtorkowych popołudniowych obrad sztabu kryzysowego we Wrocławiu. "
Zbiornik Topola został zniszczony - przelew powodziowy do zbiornika Kozielno. Była już tam inspekcja Centrum Kontroli Technicznej Zapór. Czekamy aż zejdzie woda, żeby centrum mogło dokonać inspekcji, żebyśmy wiedzieli, co z tym zbiornikiem dalej"
- powiedziała we wtorek po godz. 18 prezes PGW Wody Polskie Joanna Kopczyńska.
Mateusz Karciarz z Kancelarii Radców Prawnych Zygmunt Jerzmanowski i Wspólnicy podkreśla, że przed ogłoszeniem stanu klęski żywiołowej, ewakuacja mogła być wyłącznie dobrowolna. „Jeśli nie było nakazu ewakuacji, to mieszkańcy mogą wrócić do swoich domówi i mieszkań w każdej chwili” – podkreśla prawnik.
Karciarz podkreśla, że jeśli ewakuacja została zarządzona w związku ze stanem klęski żywiołowej, to może ją odwołać organ, który ją zarządził. Jeśli nakaz wydał wójt, burmistrz lub prezydent miasta, to może go też odwołać. Jeśli zrobił to starosta – to decyzja należy do starosty, jeśli wojewoda, to decyzja należy do wojewody. Jeżeli zrobił to minister spraw wewnętrznych i administracji – to decyzja należy do ministra.
"Ponadto decyzję wójta o nakazie ewakuacji może uchylić wojewoda" - zaznacza Karciarz.
Prawnik podkreśli, że ustawa, na podstawie której wprowadzono stan klęski żywiołowej, nie była wcześniej stosowana, dlatego brakuje ścieżek postępowania. Przepisy ustawy nie określają chociażby katalogu czynności koniecznych do wykonania przed odwołaniem ewakuacji, ani tego, kto powinien je wykonać.
Karciarz zauważa, że przy odwołaniu ewakuacji powinny obowiązywać ogólne zasady prawa. „Pytanie, czy odwołanie ewakuacji nie powinno być poprzedzone konsultacjami z nadzorem budowlanym” – zaznacza. „Administracja rządowa powinna na taką okoliczność mieć przygotowane procedury. Pytanie, czy takie procedury są gotowe?” – podkreśla.
Prawnik zauważa, że ustawa o stanie klęski żywiołowej mówi o koordynacji działań. Zaznacza, że wójt powinien swoje pytania i wątpliwości kierować do starosty, który swoje pytania powinien kierować do wojewody, który swoje pytania powinien kierować do ministra.
"Jeśli nakaz ewakuacji wydał wójt, burmistrz lub prezydent miasta, to decyzję w sprawie powrotu mieszkańców, powinien podjąć po konsultacji z podmiotami, którymi podlega, czyli z administracją rządową" - dodał. Prawnik zaznaczył, że jeśli stan klęski żywiołowej został ogłoszony na terenie więcej niż jednego województwa, to działania koordynuje minister spraw wewnętrznych i administracji.
W poniedziałek w związku z powodzią rząd wprowadził stan klęski żywiołowej na obszarach województwa dolnośląskiego, opolskiego i śląskiego. We wtorek rozszerzono go o kolejne powiaty.
Źródło: PAP