Tonący brzytwy się chwyta. Banaś straszy prokuratorem
Prezes Najwyżej Izby Kontroli Marian Banaś poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury na jednego z czołowych polityków rządu. Zdaniem urzędnika doszło do poważnego przestępstwa zagrożonego karą pozbawienia wolności.
„W państwie prawa i sprawiedliwości nie ma miejsca dla świętych krów. Dlatego po skandalicznej wypowiedzi wicepremiera J. Kaczyńskiego naruszającej moje dobre imię oraz NIK, kieruję zawiadomienie do prokuratury z zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 2” - oświadczył na Twitterze prezes NIK Marian Banaś.
W państwie prawa i sprawiedliwości nie ma miejsca dla świętych krów. Dlatego po skandalicznej wypowiedzi wicepremiera J. Kaczyńskiego naruszającej moje dobre imię oraz NIK, kieruję zawiadomienie do prokuratury z art. 226 par. 3 KK zagrożonego karą pozbawienia wolności do lat 2. pic.twitter.com/7mgH17dwrg
— Marian Banaś (@marian_banas) February 4, 2022
Jak się okazuje, powodem desperackiego zachowania Banasia jest wywiad wicepremiera, prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego, którego udzielił Polskiej Agencji Prasowej.
Kaczyński w rozmowie z PAP stwierdził, że Banaś „prowadzi w tej chwili akcję, która doprowadziła do tego, że NIK utracił atrybuty urzędu państwowego, urzędu publicznego”.
„Tam jest wiele działań, które są niezgodne z prawem, niezgodne z wymogami” - powiedział wicepremier.
CZYTAJ: Kaczyński: W NIK wiele działań niezgodnych z prawem
Prezes NIK poinformował, że w związku z tą wypowiedzią kieruje do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o wszczęcie postępowania przygotowawczego.
Do wpisu dołączył też skan pisma datowanego na 3 lutego. Wskazał w nim, że zawiadomienie ma związek z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego polegającego na publicznym znieważeniu i poniżeniu konstytucyjnego organu, jakim jest Prezes NIK.
Jak czytamy w piśmie, oskarżenia zawarte w wypowiedzi szefa PiS poniżyły prezesa NIK w opinii publicznej i naraziły na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska.
„Na podstawie art. 303 kodeksu postępowania karnego wnoszę o wszczęcie w przedmiotowej sprawie postępowania karnego. Jednocześnie składam wniosek o karne ściganie sprawcy przedmiotowego czynu” - czytamy we wniosku.
Bohater opozycji
W ubiegłym tygodniu komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych rekomendowała Sejmowi stosunkiem głosów 9:7 uchylenie immunitetu Banasiowi.
Banasia w jego działaniach wspiera Koalicja Obywatelska oraz Lewice, które to głosowały przeciwko uchyleniu immunitetu. W ostatnim czasie szefa NIK za swojego guru zaczęli również uważać politycy Konfederacji.
Zdaniem polityków totalnej opozycji jest to „próba doprowadzenia do paraliżu” Najwyższej Izby Kontroli.
W środę stołeczna prokuratura poinformowała o wszczęciu śledztwa ws. przekroczenia uprawnień przez Banasia, które zostało złożone przez wiceprezesa NIK Tadeusza Dziubę.
Niestety, ale Marian Banaś, angażując do swojej prywatnej wojny instytucję, której jest szefem, doprowadził do tego, że autorytet i wiarygodność NIK zmierzają w kierunku zera. Z perspektywy czasu żałuję, że głosowałem za powołaniem Mariana Banasia na Prezesa NIK.
— Jerzy Kozłowski (@Kozlowski_Jerzy) February 4, 2022
Jak przekazała rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Aleksandra Skrzyniarz, „zawiadomienie to dotyczyło przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków w związku z obsadzaniem stanowisk dyrektorskich w departamentach i delegaturach wbrew przepisom ustawy, angażowania kontrolerów w wykonywanie obowiązków niewynikających z ustawy, nienależnej wypłaty odpraw emerytalnych, jak również ujawnienia tajemnicy prawnie chronionej”.
CZYTAJ: Nie wywinie się? Jest zawiadomienie do prokuratury przeciwko Banasiowi