"Usunęliście nie tylko bohaterów narodowych, ale element tożsamości, pamięci dla setek tysięcy ludzi, którzy chcieli pamiętać o swoich ofiarach obozów. Wrażliwość ludzi to też element, który trzeba brać pod uwagę, kiedy się tworzy wystawę" - mówił Tomasz Sakiewicz na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu w Sejmie. Redaktor naczelny Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i Telewizji Republika zwrócił się bezpośrednio do nowej dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej.
W Sejmie na posiedzeniu Komisji Kultury i Środków Przekazu przeprowadzono dyskusję w sprawie zmian na wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej. Przypomnijmy, że obecne władze muzeum usunęły z wystawy postaci o. Maksymiliana Kolbego, rodziny Ulmów oraz rotmistrza Witolda Pileckiego.
Podczas posiedzenia komisji głos zabrał redaktor naczelny Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i Telewizji Republika Tomasz Sakiewicz.
- Trochę występujemy tu w imieniu milionów ludzi, którzy korzystają z naszych mediów. Takiej fali oburzenia, jaką wywołała wasza decyzja, nie widziałem dawno - powiedział Sakiewicz do obecnej dyrekcji muzeum.
- Uzyskaliście tylko jedno, być może wbrew swoim zamiarom. Znów zaczęło się mówić o o. Kolbe, rtm. Pileckim i rodzinie Ulmów. Miliony ludzi w tej chwili domagają się przywrócenia tych postaci i wiedzy, jako ważnego elementu swojej tożsamości - dodał.
Do dyrekcji Muzeum II Wojny Światowej: usunęliście nie tylko bohaterów narodowych, ale element tożsamości, pamięci dla setek tysięcy ludzi, którzy chcieli pamiętać o swoich ofiarach obozów! pic.twitter.com/RQxtKE5ORA
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) July 4, 2024
Redaktor Sakiewicz przypomniał, że Niemcy nie pozwalali, by po Polakach pozostawała pamięć. Wspominał swojego dziadka, więźnia obozu Auschwitz.
"Co znaczył ojciec Kolbe dla takich ludzi? On był symbolem dla tych, którzy zginęli bezimiennie, bez grobu. I wy teraz ten symbol kradniecie. Słyszałem pana profesora, któremu ograniczono horyzonty w wyniku tego, że o. Kolbe będzie wspomniany. Może pan ma ograniczone przez to horyzonty, ale dla setek tysięcy ludzi, którzy przeżywali traumę, to był jedyny horyzont" - wskazał.
- Usunęliście nie tylko bohaterów narodowych, ale element tożsamości, pamięci dla setek tysięcy ludzi, którzy chcieli pamiętać o swoich ofiarach obozów. Wrażliwość ludzi to też element, który trzeba brać pod uwagę, kiedy się tworzy wystawę. Nie wolno ranić ludzi tylko dlatego, że uważacie, że macie wyższe horyzonty. Wyższa horyzonty, wyższa kultura zaczynają się od wrażliwości na człowieka - powiedział Sakiewicz.