„To ja. Andrzej Duda” – świadectwo odwagi, lojalności i solidarności z Ukrainą

Dziś rano prezydent Andrzej Duda przybył z niezapowiedzianą wizytą do Kijowa. Spotka się z Wołodymyrem Zełenskim - taką informację przekazała Kancelaria Prezydenta w mediach społecznościowych. W symboliczny sposób wydarzenie to splata się z planowaną na 6 sierpnia br. publikacją książki „To ja. Andrzej Duda”, w której głowa państwa po raz pierwszy tak szczegółowo opowiada o dramatycznej wyprawie do stolicy Ukrainy w przeddzień wojny w 2022 roku.
Prawdziwa historia
"Razem z Gitanasem Nausėdą postanowiliśmy, że 23 lutego pojedziemy do Kijowa. Mieliśmy jasny cel: pokazać światu, że jesteśmy solidarni z Ukrainą”
- wspomina prezydent.
To nie była zwykła podróż. Informacje wywiadowcze były jednoznaczne: Rosja stoi u bram Ukrainy. Niebo nie było bezpieczne. Kolumna samochodów ruszyła z Hrubieszowa w głąb kraju, który lada chwila miał stać się areną wojny.
„Wsiadłem do auta z teczką analiz i dokumentów, a miejsce przede mną zajął szef ochrony, który wciąż odbierał meldunki służb wywiadowczych potwierdzające informacje o rychłym wejściu Rosjan na Ukrainę"
- wspomina w swojej książce Andrzej Duda.
Kawa na stacji, selfie z prezydentem i... cisza przed burzą
W poruszających scenach z drogi do Kijowa prezydent opisuje zwykłych ludzi, którzy rozpoznawali go na stacjach benzynowych, prosili o zdjęcia, żartowali. Nie wiedzieli, że za kilka dni ruszy front, że ich miasta zamienią się w ruiny.
„Z dzisiejszej perspektywy wiemy, że kilka dni później mężczyźni z mojego pokolenia i chłopcy z pokolenia mojej córki ruszą na front i wielu z nich polegnie. Ale teraz trwa normalność (…) Nikt nie mówił o wojnie"
- pisze prezydent Polski.
Kijów – stolica w przededniu kataklizmu
Kiedy delegacja dotarła do Kijowa, miasto wciąż tętniło życiem. Prezydent Duda opisuje spotkanie z Wołodymyrem Zełenskim - chwilę, w której gospodarze mówią wprost: atak Rosji nastąpi w ciągu najbliższej doby.
„Mam poczucie, jakby w pokoju, w którym siedzimy, wisiało zimne, stalowe ostrze. Żadnych wątpliwości. Wojna będzie"
- pisze prezydent.
Zamknięte drzwi Pałacu Maryjskiego, poranna kawa i rozmowy bez kamer. Wszystko inne - jak w podręczniku dyplomacji. Ale prezydent wie, że lada chwila ten świat przestanie istnieć.
„Gdyby kiedyś, nie daj Boże, szli na Polskę...”
Na kartach książki wybrzmiewa głęboki kontekst historyczny i emocjonalny. Prezydent Duda wraca pamięcią do 1939 i 1945 roku tj. zdrady Zachodu, osamotnienia Polski. Przypomina, że tym razem nie może do tego dojść.
„Nie pamiętam, czy powiedziałem to Wołodymyrowi i Gitanasowi, czy tylko pomyślałem: ‘Gdyby kiedyś, nie daj Boże, szli na Polskę, też bym chciał, byście przyjechali do Warszawy i stanęli przy mnie"
- czytamy w książce pt. "To ja. Andrzej Duda".
To fragment, który poruszy każdego, kto zna polską historię i rozumie, jak wielkie znaczenie ma solidarność w godzinie próby.
Zełenski: „Zostajemy do końca”
Rozmowa sam na sam. Dwóch prezydentów. Cisza i świadomość, że być może widzą się po raz ostatni.
„– Andrzej, możliwe, że widzimy się ostatni raz – powiedział Wołodymyr przy pożegnaniu.”
Duda opisuje momenty grozy, ale i niezwykłego człowieczeństwa - odwagi, determinacji i braterstwa:
„Z żalem żegnałem kumpla, który szedł na wojnę i mógł z niej nie wrócić.”
„Zaczęło się” – poranek 24 lutego 2022 roku
„O czwartej obudził mnie telefon. Zaczęło się. Pięć minut później zadzwonił Wołodymyr. – Posłuchaj. Przyłożył słuchawkę do okna. Wybuchy, huk, wojna"
- w ten sposób Prezydent RP relacjonuje, jak wyglądały ostatnie godziny pokoju i pierwszy telefon z ostrzeliwanego Kijowa. Te słowa zapadają w pamięć na długo.
„To ja. Andrzej Duda” – książka, która zostaje w głowie i w sercu
Książka prezydenta Dudy nie jest wyłącznie opowieścią polityczną. To świadectwo czasu, który zmienił świat. Szczera, osobista, momentami wzruszająca, a miejscami twarda jak stalowa analiza sytuacji bezpieczeństwa.
Pojawi się w kluczowym momencie, tuż po zakończeniu drugiej kadencji, dlatego stanowi ważny głos w sprawie przyszłości Polski i Europy. To lektura dla każdego, kto chce zrozumieć kulisy decyzji, emocji i odwagi w cieniu wojny.
Książkę można już dziś zamówić w przedsprzedaży, tylko na stronie andrzejduda.pl. Dostępna do zakupu jest także wersja z autografem autora, w ozdobnym prezentowym pudełku. Premiera 6 sierpnia - w dniu zakończenia prezydentury Dudy.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

"To ja, Andrzej Duda". Pierwsza tura wyborów prezydenckich 2015 r. - " ten widok dodawał mi energii" [FRAGMENT KSIĄŻKI]

Sąd Najwyższy obroniony przed bodnarowcami. Słowa uznania dla Republiki

Świętopietrze 2025: Twoja złotówka realnie pomaga tysiącom ludzi

Ukraina doceniła pomoc i solidarność. Zełenski odznaczył prezydenta Dudę Orderem Wolności
