Jak powiedział w TV Republika były minister edukacji i nauki, poseł PiS, Przemysław Czarnek, mamy świadomość, jak wygląda władza w UE i kto nią steruje. Jesteśmy w bardzo trudnym położeniu międzynarodowym. To, co dzieje się w PAP, to scenariusz napisany w Brukseli, trudno się teraz do tej Brukseli odwoływać.
Około godziny 3.00 w sobotę doszło do próby siłowego przejęcia Polskiej Agencji Prasowej. W budynku pojawiła się kilkunastoosobowa grupa mężczyzn, podających się za ochroniarzy wynajętych przez neoprezesa agencji, Marka Błońskiego. Próbę siłowego przejęcia stacji udaremnili przebywający w siedzibie agencji posłowie Prawa i Sprawiedliwości.
O tej sprawie w Telewizji Republika mówił były minister edukacji i nauki, Przemysław Czarnek. Zapewnił, że nikt z posłów PiS "nie będzie odpuszczał" w obronie mediów publicznych.
- [Przeciwnicy] idą jak walec, maszyna, wyznaczona przez Klausa Bachmanna, który napisał, że trzeba totalitarnymi metodami zmieść pozostałości władzy Prawa i Sprawiedliwości. Takie mają podpowiedzi z Zachodu i tak działają. Jeśli Hołownia nie akceptuje tego, że prezydent Andrzej Duda utrzymuje akt łaski, to o czym tu mowa
– powiedział poseł PiS.
Zdaniem Czarnka, sytuacja w Polskiej Agencji Prasowej jest jednoznaczna.
- Nie ma przepisów prawa, które są po tamtej stronie. Wszystkie są po tej i po stronie prezesa Surmacza. Są tam teraz adwokaci, to ludzie, którzy jawnie łamią przepisy prawa - dodał.
Przemysław Czarnek wskazał, że "ta fala, na której jest nowa władza, opadnie", a "na następnej fali - zbieramy materiał dowodowy i sprawy nie odpuścimy".
Pytany o udział Donalda Tuska, szefa rządu, w całym procederze, Czarnek wskazał, że "siedzi on w zaciszu i wydaje rozkazy".
- Zaciera ręce, otrzymuje telefony z zagranicy z podziękowaniami, to jest styl działania - ocenił.
Czy Prawo i Sprawiedliwość zamierza zwracać się do "zagranicy" w sprawie łamania prawa przez władze w Polsce?
- Nie zamierzamy tam robić większych kroków, bo mamy świadomość, jak wygląda władza w UE i kto nią steruje. Jesteśmy w bardzo trudnym położeniu międzynarodowym. To, co dzieje się w PAP, to scenariusz napisany w Brukseli, trudno się teraz do tej Brukseli odwoływać
– powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.