To była pilnie strzeżona tajemnica Michaela Jacksona. Okazuje się, że...
Fakt, iż Michael Jackson (†51 l.) był łysy, ujawniono dopiero w przeprowadzonej w 2009 roku sekcji zwłok.
"Król popu" przez całe lata posiłkował się perukami, które robili dla niego najlepsi fryzjerzy. W jednej z nich został znaleziony martwy 25 czerwca 2009 roku po tym, jak osobisty lekarz Conrad Murray zaaplikował mu lek znieczulający - propofol.
Sekcja zwłok wykazała, że jego ciało pokryte było bliznami i śladami po licznych operacjach plastycznych. Miał je m.in. za uszami, przy nosie, u podstawy szyi i na nadgarstku.
Na ramionach widoczne były rany kłute spowodowane przez wstrzykiwanie leków nasennych.
Michael Jackson miał także łysą plamę na skórze głowy, która została przyciemniona tatuażem. Wokalista stracił włosy na skutek oparzeń, których doznał w 1984 roku podczas kręcenia reklamy Pepsi.
Dodatkowo Jackson łysiał także z przodu czaszki. Jego naturalne włosy były krótkie i kręcone.
"Król popu" powrócił na pierwsze strony gazet w zeszłym miesiącu po projekcji kontrowersyjnego filmu "Leaving Neverland" na Sundance Film Festival w Utah.
Dokument dotyczy wykorzystywania seksualnego dzieci przez "króla popu".