W studiu Telewizja Republika gościła dziś Zofia Sobaczak (Wolne Miasto Warszawa), która mówiła na temat warszawskiej prywatyzacji oraz o sprawie sądowej wytoczonej Janowi Śpiewakowi w której dziś, zeznawać ma Hanna Gronkiewicz-Waltz. - Trudno zrozumieć jak osoba, która była prezydentem miasta przez wiele lat musiała, być nieświadoma tego co się dzieje w mieście. To świadczy o rażącej niewiedzy, co jest jednak najłagodniejszym tłumaczeniem takie sytuacji – mówiła Sobczak.
Jacek Wojciechowicz pozwał Jana Śpiewaka za sugerowanie, że stracił posadę wiceprezydenta Warszawy w związku z aferą reprywatyzacyjną. Do dymisji doszło we wrześniu 2016 roku, kilka dni po wybuchu afery reprywatyzacyjnej. Prezydent Warszawy decyzję o zwolnieniu Jacka Wojciechowicza uzasadniała wówczas "słabymi wynikami miasta w obszarze inwestycji".
- Pan Wojciechowicz sądzi, że nie został zwolniony z powodu afery reprywatyzacyjnej. Pan Jan Śpiewak stwierdził, że tak jest – mówiła Sobczak.
- Sądy stwierdzają, że afery nie było a dziś mamy do czynienia z sytuacją jeszcze bardziej absurdalną – oznajmiła wskazując, że ukarani w związku z reprywatyzacją zostali jednynie Jan Śpiewak i stowarzyszenie Miasto Jest Nasze.
- Oba te podmioty przegrały w sądach. Sygnaliści, działający w interesie społecznym jako jedyni są za to karani – wskazała Zofia Sobaczak.
- To sygnał dla wszystkich społeczników, którzy chcieliby nagłośnić jakiś temat, że nie warto tego robić. Janek ma świetną grupę prawników, którzy pro bono reprezentują go. Zwykły człowiek często tej reprezentacji nie ma i bez tej pomocy byłoby znacznie ciężej. Sygnał z sądów jest bardzo głośny, wychodzi na to że lepiej nie robić nic – powiedziała.
Goszcząca w studiu Telewizji Republika Zofia Sobczak stwierdziła, ze wiele spraw reprywatyzacyjnych powinno było zostać zduszone w zarodku, jednak sądy stawały nie po stronie słabszych a silniejszych.
Przedstawicielka stowarzyszenia Wolne Miasto Warszawa przekazała także, że dziś Hanna Gronkiewicz-Waltz została wezwana w charakterze świadka przed sąd - to powoduje, że musi się stawić.
- To będzie pierwsze zeznanie Hanny Gronkiewicz-Waltz w związku z reprywatyzacją, jeśli się zjawi to będzie ważny krok – stwierdziła.
- Trudno zrozumieć jak osoba, która była prezydentem miasta przez wiele lat musiała, być nieświadoma tego co się dzieje w mieście. To świadczy o rażącej niewiedzy, co jest jednak najłagodniejszym tłumaczeniem takie sytuacji – oznajmiła.