Rzeczniczka MSZ Rosji Maria Zacharowa oświadczyła, że strona rosyjska uważa za "niewłaściwe" zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich badających katastrofę smoleńską. Oceniła, że przekazanie ciał ofiar katastrofy odbyło się w zgodzie z procedurami.
Oświadczyła, że katastrofa polskiego samolotu z delegacją władz "stała się dla Rosji prawdziwym wstrząsem". Do jej zbadania - kontynuowała przedstawicielka MSZ - "zostali zaangażowani najlepsi specjaliści, którzy musieli pracować w ekstremalnych warunkach".
- Szczątki ofiar tragedii smoleńskiej znajdowały się w Rosji przez niewiele dni. Identyfikacją zajmowali się upoważnieni urzędnicy z Polski i krewni tych, którzy zginęli. W wielu wypadkach potrzebna była do tego ekspertyza genetyczna. Rosyjscy specjaliści nie mieli po prostu na nią czasu, w tym również dlatego, że właśnie strona polska nalegała na jak najszybsze przewiezienie ciał do ojczyzny - powiedziała Zacharowa.
Oznajmiła także, że "samo przekazanie odbywało się zgodnie z wszelkimi regułami i formalnościami". - Z kolejnymi procedurami, które były przeprowadzane już na terytorium Polski, kompetentne organy rosyjskie nie miały żadnego związku - zaznaczyła.
- Uważamy za absolutnie zmyślone i niewłaściwe zarzuty pod adresem specjalistów rosyjskich, którzy w trudnej chwili uczciwie wypełniali swój obowiązek - oświadczyła rzeczniczka MSZ Rosji.