"Tiger" Michalczewski z zarzutami prokuratorskimi. Sprawa jest poważna
– W toku postępowania przygotowawczego, oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu przestępstw i odmówił złożenia wyjaśnień – poinformowała prokurator Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku
– Potwierdzam fakt, że sprawa dotyczy Dariusza Michalczewskiego i wyrażam zgodę na publikację pełnego nazwiska i wizerunku mojego klienta. Natomiast o wszystkich szczegółach, które są bardzo ciekawe w tej sprawie, porozmawiam z panem w przyszłym tygodniu, gdy akt oskarżenia wpłynie do sądu – powiedział mecenas Jacek Rochowicz, obrońca oskarżonego.
"Tygrys" Michalczewski został oskarżony o dwa przestępstwa z kodeksu karnego. Jedno dotyczy naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonej, konkretnie swojej żony, które jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do 1 roku.
Drugie przestępstwo, dotyczące znieważenia pokrzywdzonej słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe, jest zagrożone karą grzywny lub ograniczenia wolności.
Sprawa ma związek z zatrzymaniem byłej gwiazdy zawodowych ringów w grudniu ub.r., po czym zostały mu postawione oba zarzuty.
Dwa miesiące temu pojawiła się ostateczna opinia toksykologiczna, która potwierdziła, że podejrzany w chwili zatrzymania był pod wpływem środków psychoaktywnych - poinformowała Interię prokurator Tatiana Paszkiewicz, ówczesny rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Innymi słowy, w chwili policyjnej interwencji po zawiadomieniu żony, Dariusz Michalczewski był pod wpływem narkotyków, ale zabezpieczono przy nim znikomą porcję 0,07 grama kokainy. Ponieważ chodziło o śladową ilośc chlorowodorku kokainy, nie było podstaw do przedstawienia podejrzanemu kolejnego zarzutu.
– podaje interia.pl