Gościem red. Marcina Bąka w popołudniowej rozmowie Telewizji Republika była ekspert ds. brytyjskich Elżbieta Królikowska-Avis. – Jeżeli jeden czy dwóch ministrów składa dymisję, premier ma szanse przetrwania. Jeśli teraz jest ich siedmiu, scenariusz może być jeden – mówiła.
W środę ponad pięć godzin brytyjska premier dyskutowała ze swoim ministrami o projekcie umowy z UE podczas nadzwyczajnego posiedzenia rządu. Propozycja zakłada, że pomiędzy 29 marca 2019 r. (data Brexitu) a grudniem 2020 r. całe Zjednoczone Królestwo pozostanie tymczasowo w unii celnej z Unią Europejską, by zapobiec powrotowi twardej granicy między Irlandią a Irlandią Północną.
– Wypadki toczą się lawinowo. Jeszcze wczoraj byłam zaskoczona, że nie ma żadnych dymisji po posiedzeniu rządu. Deklaracje frakcji konserwatystów w partii Torysów w brytyjskich mediach mogły nam sugerować, że dojdzie do dymisji. Dziś siedmiu ministrów takowe złożyli, ważne persony – rozpoczęła Królikowska-Avis.
– Od wielu miesięcy, będąc za każdym razem w Wielkie Brytanii słyszę, że Brytyjczycy mieszkający w Irlandii bardzo się boją pominięcia w brexitowych negocjacjach. Boją się, że wobec pewnych deklaracji Brukseli, Północna Irlandia będzie współpracowała z republiką irlandzką – wskazała na obawy mieszkańców.
Oczekiwania głosujących za Brexitiem
Po pierwsze, chce się powstrzymać imigrację spoza Europy; to wciąż 350 tys. ludzi rocznie. Po drugie – odciążyć służby publiczne. Po trzecie – jurysdykcja obu Trybunałów Europejskich. Co widzimy w tej 600-stronnicowej umowie? Nic nie wiadomo nt. sytuacji imigrantów spoza Europy. Za każdym razem, gdy jestem w Londynie, widzę totalną zapaść tamtejszych służb publicznych. To spowodowane jest głównie poprzez napływ imigrantów spoza Europy – mówiła o problemie migracyjnym.
Wotum nieufności
Jacob Rees-Mogg, lider eurosceptycznej frakcji Partii Konserwatywnej, złożył list wyrażający brak zaufania do premier Theresy May. Powiedział, że "zamach stanu" jest złym określeniem, ponieważ używa uzasadnionych środków, by odsunąć premier.
– Jeżeli jeden czy dwóch ministrów składa dymisję, premier ma szanse przetrwania. Jeśli teraz jest ich siedmiu, scenariusz może być jeden. Lider Torysów zgłosił już propozycję sformułowania wotum nieufności wobec premier Theresy May. Wypadki biegną szybko – podsumowała ekspert ds. brytyjskich.