"The Washington Post" opisał historię Natalii Przybysz i dyskusję wokół aborcji w Polsce. Lewicowo-liberalna gazeta podaje informacje, jakoby historia Natalii Przybysz, miała zachęcić inne polskie kobiety do przyznania się do aborcji. To zaskakujące stwierdzenie w sytuacji, w której znalazła się Natalia Przybysz. Przypomnijmy, że jej wyznanie o aborcji z wygody, skrytykowały nawet uczestniczki Czarnych Protestów, zarzucając jej marginalizację ich postulatów.
Po szokującym wyznaniu Natalii Przybysz, rozgorzała dyskusja na temat kontrowersyjnych motywów jej decyzji. Piosenkarkę skrytykowały nawet uczestniczki Czarnych Protestów, które zarzuciły Przybysz, że zmarginalizowała ich postulaty do "aborcji z wygody".
Czarne chmury nad Natalią Przybysz
Piosenkarka może mieć też kłopoty natury prawnej. Katolicki Klub imienia Świętego Wojciecha złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez piosenkarkę Natalię Przybysz. Zawiadomienie dotyczy "dokonanie zbrodni zabicia dziecka" oraz "rozmyślnego, publicznego propagowania tego czynu zabronionego".
Zachowanie piosenkarki potępili też mieszkańcy podwarszawskiego Nadarzyna, którzy złożyli petycję w sprawie odwołania jej koncertu. Jeden z mieszkańców gminy uzbierał prawie 400 podpisów pod petycją w tej sprawie. Ośrodek kultury nie odwołał jednak planowanego wydarzenia.
Koncertu Przybysz nie chciały też środowiska narodowe z Łodzi. Bulwersujące wyznanie wokalistki sprawiło, że wystosowały one list do właścicieli lokalu w Łodzi, w którym miał odbyć się koncert o o odwołanie wydarzenia.
The Washington Post promuje aborcję
W "The Washington Post" Andrew Roth napisał obszerny artykuł na temat historii prawa aborcyjnego w Polsce i obecnej sytuacji kobiet. W artykule "Jej opowieść to moja opowieść". Jak zaostrzenie ustawy aborcyjnej na nowo rozgrzało feminizm w Polsce", dziennikarz twierdzi, że wystąpienie piosenkarki zachęciło inne kobiety do przyznania się do dokonania aborcji. Przytacza przykład Izabeli Maksymowicz, która również jako matka dwójki dzieci żeby przerwać ciążę pojechała do Berlina.
Jak czytamy w artykule, takich kobiet w Polsce są dziesiątki tysięcy. Niektóre z nich, aby dokonać aborcji tak jak Natalia Przybysz, wyjeżdżają do innego kraju, inne szukają w Polsce lekarza, który zgodzi się przeprowadzić zabieg, a jeszcze inne same dokonują aborcji, wykorzystując do tego "domowe metody".
CZYTAJ TAKŻE: