O jakich dokumentach mowa? Sąd w Gdański zgubił trzy dyski twarde, które stanowią kluczowe dowody ws. Amber Gold. Znajdowały się na nich dane właścicieli, pracowników, bazy danych oraz bardzo istotne materiały księgowe. Niestety - dyski wyparowały, nikt nic nie wie i rozwiązanie sprawy złodziejskiej firmy "AG" z pewnością się przedłuży.
– Tam działa nie tylko kasta, ale zorganizowana mafia, której celem jest obrona interesów tych, którzy stali za Amber Gold. Ta naczelna para, to tylko słupy w tym wszystkim. Kto inny stoi za Amber Gold. Cały czas powstaje pytanie o zaangażowanie syna znanego polityka - w jaki sposób odbywała się protekcja niejakiego Józefa Bąka – w "Chłodnym okiem" komentuje Tomasz Terlikowski
Na pytanie prowadzącego "Co należało by zrobić w obliczu tak podejrzanej sytuacji" red. Terlikowski odpowiada jasno, bez ogródek:
"Wypadałoby przyjechać buldożerem, zaorać ten cały sąd i wyrzucić wszystkich tamtejszych sędziów na bruk, ponieważ skoro nie wiadomo, kto jest odpowiedzialny za zgubienie dowodów, to niech odpowiadają wszyscy pracownicy sądu. Nie wierzę w przypadki. Tego typu dokumenty nie giną przypadkowo, więc sprawa dla myślącego człowieka jest ewidentnie podejrzana."
Gość programu zauważył też, że polskie media lubią powoływać się na autorytet papieża jeśli chodzi o strofowanie mafijnych procederów, natomiast same są skłonne bronić polskich gangsterów:
"Obrońcy medialno-polityczni często powołują się na papieża Franciszka, który potępia włoskie mafie, dlatego niech media polskie przestaną to robić, póki nie zrozumieją, że w Polsce też mamy mafie, które trzeba potępiać. Media bardziej te kasty chronią i zamiatają sprawy pod dywan, zamiast nagłaśniać takie przypadki."
Red. Terlikowski na zakończenie wypowiedział słowa, które można traktować jako odzew do sędziów, którzy lubią i należą do starego układu. Zapewnia, że taki stan nie powróci na długo:
– Sędziowie uznali, że obecna władza jest tylko na chwilę. Nie chcą się dostosowywać, bo wierzą, że wróci poprzedni układ. Obojętne pod jaką nazwą, ale ma wrócić. Nie wróci, więc sędziowie niech zaczną się przyzwyczajać i zasądzać sprawiedliwe wyroki – podsumowuje Terlikowski