Po swojej skandalicznej wypowiedzi o Polsce i państwach bałtyckich ws. Rosji Merkel zaczyna się tłumaczyć
Angela Merkel wraca do swoich słów z sierpnia, które wywołały w Polsce i krajach bałtyckich ogromne oburzenie. Po tym jak w wywiadzie dla niemieckiej gazety "Bild" zasugerowała "winę" Polski i państw bałtyckich w pogorszeniu relacji Europy z Rosją, była kanclerz – dopiero teraz – zaczęła się tłumaczyć.
"To absolutnie błędna interpretacja"
W rozmowie dla niemieckiej telewizji Phoenix była kanclerz próbowała wycofać się z kontrowersyjnych stwierdzeń, które od miesięcy są przedmiotem krytyki ekspertów i polityków:
— To absolutnie błędna interpretacja tego, co powiedziałam — stwierdziła Merkel, dodając, że cała sprawa to "coś, co można określić jako fake news".
Wszystko zaczęło się po wywiadzie, którego Merkel udzieliła węgierskiemu kanałowi Partizan. To właśnie na podstawie tej rozmowy niemiecki tabloid "Bild" zasugerował, że była kanclerz "obwiniła Polskę i państwa bałtyckie o zerwanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a UE". Tłumaczenia pojawiają się zaskakująco dopiero teraz, po fali krytyki, jaka od sierpnia narastała w Polsce oraz innych krajach. Merkel jest symbole niemieckiej polityki "przyjaźni gospodarczej" z Rosją, która zaowocowała uzależnieniem Europy od surowców pod kontrolą Putina. Dlatego pouczenia akurat ze strony tej niemieckiej polityk budzą wyjątkowy niesmak. Była kanclerz twierdzi, że chodziło jej o zaproponowanie w 2021 roku "nowego otwarcia" w relacjach z Rosją, któremu sprzeciwiła się Polska, ale — jak podkreśla — nie ma to żadnego związku z odpowiedzialnością za późniejszy atak Rosji.
— Wszyscy nie byliśmy w stanie zapobiec tej wojnie. Tak wygląda sytuacja — mówi Merkel.
Źródło: Republika, www.partizan.hu
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X