– Dziś 8 marca, nie mogę więc nie zacząć od strajku kobiet i tego, że protestujące postanowiły posłużyć się wizerunkiem osoby, która nie chciała i nie miała z nimi nic wspólnego. Na plakatach promujących poznańską manifę znajduje się Anna Walentynowicz i podpis – „wymawiamy służbę w pracy i w domu.” – rozpoczął dzisiejsze „Chłodnym Okiem” Tomasz Terlikowski, redaktor naczelny Telewizji Republika.
– Rodzina Anny Walentynowicz mówi prosto – „nikt się nie pytał, nikt z nami nie uzgadniał, a wizerunek babci Ani został wykorzystany bez naszej zgody. Moja mama jest dokładnym przeciwieństwem tego, co reprezentują sobą feministki, zaprzeczeniem ideałów do których dążą. Mama nigdy nie popierała aborcji i uważała, że miejsce kobiety jest w domu i to ona dba o domowe ognisko, jest gwarantem szczęścia domu” – podkreślił syn Anny Walentynowicz. Ja się zapytam feministek – dlaczego nie wywieszą swoich, prawdziwych antenatek – Alicja Tysiąc, przecież nosiły ją na plakatach. Nie bójcie się, pokażcie prawdę – zaapelował Tomasz Terlikowski.
– Pokażcie Fryderyka Engelsa, przecież to jest przodek feministek. Przecież ciągle mówicie o tym, że ktoś z wami walczy, że walczą kobiety przeciwko mężczyznom. Wojny płci wcale nie wymyśliły feministki, wojnę płci wymyślił Engels w oparciu o fałszywe badania o aborygenach, wyssane z brudnego palucha pewnego angolskiego kolonialisty, który pogardzał głęboko aborygenami i uważał, że u aborygenów kobiety, dzieci i w zasadzie wszystko jest wspólne, dzięki czemu nie ma walki płci, bo mężczyźni dzielą się kobietami. To wymysł, on tak głęboko gardził aborygenami, że uważał, że nie mogli oni znać małżeństwa. Znali, jak się okazało 40 lat później, jak zaczęto ich naprawdę badać. Natomiast Engels w oparciu o te kłamliwe dane napisał książkę, która mówi – początkiem walki klas jest walka płci. Walka płci, w którym mężczyzna jest feudałem, wyzyskiwaczek, kapitalistą, który jak krwiopijca przysysa się do kobiety. A ona jest klasą robotniczą. I od tej pory feministki w tę bzdurę, opartą o nieprawdziwe, sfałszowane dane, uwierzyły. One w to wierzą, nakręcają się, opowiadają jak to w Polsce jest straszliwe. A gdyby feministki zamiast powtarzać te dyrdymały, a zobaczyłyby na Polskę, to by przekonały się, że od XIX wieku Polską rządzą kobiety. Gospodarstwem rządzą kobiety. Dzieci wychowują kobiety. Pieniądze zarabiają kobiety – zakończył Tomasz Terlikowski.