– Podczas składania przysięgi w czasie ceremonii zaprzysiężenia rządu Ewy Kopacz dwie panie minister – edukacji narodowej oraz nauki i szkolnictwa wyższego – nie odwołały się do Boga – zauważył redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski. – To wyraźny sygnał dla rodziców, że ten rząd będzie się chciał przypodobać światopoglądowo środowiskom lewicowym – dodał.
Jak zwrócił również uwagę Terlikowski, do nowego rządu wprowadzono pięć kobiet. – Ta silna reprezentacja kobiet oraz brak odwołania do Boga przez szefowe resortów edukacji oraz nauki i szkolnictwa wyższego oznaczają, że ten rząd będzie trzymany na pasku "Gazety Wyborczej" – ocenił.
Terlikowski zauważył również, że Kopacz znów odwołała się do "bezpieczeństwa każdego domu" – CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT. – Trudno nie powiązać tych słów z jej zagmatwaną wypowiedzią na temat sprawy ukraińskiej – dodał.
– "Panie prezydencie" było słychać prawie w każdym zdaniu Kopacz – zauważył towarzyszący Terlikowskiemu Michał Rachoń z Telewizji Republika. Jak stwierdził, to dowód, że w tym rządzie to prezydent Komorowski "przejął władzę". – Świadczy o tym choćby to, że Kopacz mianowała ministrem spraw zagranicznych Grzegorza Schetynę. Na pewno Komorowski musiał użyć całej masy swoich wpływów i wiedzy, by wywrzeć taki wpływ na nową panią premier – dodał.
Z kolei Terlikowski zwrócił uwagę, że Komorowski mówił o przystąpieniu Polski do strefy euro. – To pomysł na odebranie resztek suwerenności Polski za nic – stwierdził. Podobnie powiedział Rachoń: "Wszyscy analitycy mówią, że Polska przeszła przez kryzys – który nota bene jeszcze się nie skończył – obronną ręką właśnie dlatego, że zachowaliśmy własną walutę".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: