Gościem programu "Chłodnym Okiem" był redaktor Tomasz Terlikowski. Tematem rozmowy byli Obywatele RP, którzy wtargnęli wczoraj na teren Sejmu. - Jeśli uznajemy, że demokracja umiera w ciszy, mamy prawo do tego, by protestować. Jedną z form protestu jest próba wtargnięcia na teren demokratycznego Parlamentu. To nie są żadne nieskoordynowane ruchy. Chodzi o to, by stworzyć wrażenie, ze w Polsce toczy się wojna domowa, w której jest złowrogi reżim i bohaterowie walki o demokrację - mówił Terlikowski.
– To jest bardzo niebezpieczne dla Polski - stwierdził Terlikowski. - To na Zachodzie stwarza wrażenie bardzo głębokiego sporu, gdzie większość Polaków w ogóle nie jest zainteresowana tym sporem. Już wiemy, że zachodni unijni politycy próbują to wykorzystać, by Polskę przywołać do porządku - podkreślił dziennikarz.
"Narracja jest taka, że jakikolwiek udział władzy w powoływaniu sędziów jest zamachem na niezależność w Polsce"
– W tej sytuacji moglibyśmy dyskutować nad konkretnymi rozwiązaniami, ale nie da się tego zrobić - zaznaczył Terlikowski. - Narracja jest taka, że jakikolwiek udział władzy w powoływaniu sędziów jest zamachem na niezależność w Polsce. W Stanach sędziowie są całkowicie zależni od prezydentów. W Polsce mamy dużo poważniejszy problem - system działa w taki sposób, że system promuje swoich. Nie oznacza to, że nie ma sędziów o prawicowych poglądach, ale łatwiej było zrobić karierę, jeśli miało się układy z postkomuną - powiedział Tomasz Terlikowski.
"Kolejne media angażują się w promowanie związków gejowskich"
– W mniejszych dwóch katolickich krajach - Irlandii i na Malcie - homoseksualiści mogą zawierać związki małżeńskie. Teraz wzięto na celownik Polskę. W Polsce rządzi PiS i to nie oznacza, że to lobby nie działa. Ciągle wpadają nowe akcje. Kolejne media angażują się w promowanie związków gejowskich. I to się już udało. 52 proc. Polaków jest już za dopuszczeniem związków tej samej płci. Trzeba jasno powiedzieć, jakie są nasze cele - celem małżeństwa jest dzietność - pokreślił Tomasz Terlikowski.