– We Francji nie rozliczono jeszcze kwestii obozów koncentracyjnych. Listy francuskich Żydów, mających być wywiezionych do obozów koncentracyjnych, przygotowywali sami Francuzi – komentował prosto z Paryża Tomasz Terlikowski w porannym programie "Chłodnym okiem", opisując nastroje panujące w Europie z okazji obchodów 70. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz.
Wczoraj, w Międzynarodowy Dzień o Ofiarach Holokaustu odbyła się główna ceremonia obchodów 70. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz. O refleksjach związanych z wczorajszą rocznicą mówił redaktor naczelny TV Republika.
Terlikowski zwrócił uwagę, że to, co mogliśmy zaobserwować, to zmiana retoryki. Jak tłumaczył, dziś nie mówi się o polskich obozach, a o niemieckich obozach na terenie Polski. - To duży postęp - ocenił.
Zdaniem redaktora naczelnego TV Republika, to protesty Polaków i polskiej ambasady wpłynęły na zmianę retoryki. Terlikowski dodał też, że w niemieckich gazetach wciąż niechętnie mówi się o niemieckich obozach, raczej o nazistowskich. Natomiast w USA z reguły używa się tylko słów "obozy"
Terlikowski przebywający obecnie w Paryżu, stwierdził, że sama Francja nie rozliczyła się jeszcze z kwestii obozów koncentracyjnych. – Listy francuskich żydów, mających być wywiezionych do obozów koncentracyjnych, przygotowywali sami Francuzi. Obecnie w szkołach francuskich te listy wiszą i jest tak, że każdy uczeń ma sobie wybrać jedną osobę z tej listy i się z nią utożsamić – mówił.
– Francja nie rozliczyła się także z własnego. Przypomnijmy Wandee, która jest nadal nierozliczona. Ok. 200 tys. osób: kobiet, mężczyzn i dzieci, które broniły wiary. We Francji nie pamięta się o tych ofiarach – podsumował publicysta.