— Młodzi ludzie, którzy wołali „demokracja” czy „precz z dyktaturą” nie mają pojęcia, co robią. Zrozumiałe byłyby protesty ws. opłaty paliwowej, reformy edukacji, czy obrony drzew — mówił wicemarszałek Sejmu RP na antenie Telewizji Republika. Gościem "Wolnych głosów wieczorem” był Ryszard Terlecki z Prawa i Sprawiedliwości.
W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że zdecydował o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym i KRS. Jak argumentował, nie ma tradycji, by Prokurator Generalny mógł w jakikolwiek sposób ingerować w pracę SN. — Podejmuję tę decyzję z wielkim poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo — oświadczył. Prezydent zapowiedział też przygotowanie projektów ustaw o SN i KRS w ciągu dwóch miesięcy. — Te ustawy muszą zostać naprawione tak, by były do przyjęcia dla wszystkich —mówił. Wczoraj Andrzej Duda podpisał ustawę o ustroju sądów powszechnych, trzecią uchwaloną przez parlament w ostatnich tygodniach dotyczącą zmian w wymiarze sprawiedliwości.
PIŁKA PO STRONIE PREZYDENTA
– Nie tonowałem dziś nastrojów, wydaje mi się, że one opadną z czasem. W naszym elektoracie było wiele osób rozczarowanych czy zdziwionych decyzją prezydenta, ale to minie. Dajemy czas prezydentowi na przygotowanie jego projektu. Wierzę, że będzie on zgodny z oczekiwaniami wyborców Prawa i Sprawiedliwości, oraz będzie stanowczo reformował polski wymiar sprawiedliwości. Posłowie wrócą do pracy we wrześniu i naprawią sądy – mówił Ryszard Terlecki na antenie Telewizji Republika.
– Mam nadzieję, że relacje na lini PiS-prezydent uspokoją się i wszystko pójdzie zgodnie z planem. To wszystko niestety wydłuży pracę nad reformą, czyli jednym z flagowych projektów partii, z której Andrzej Duda się wywodzi – dodał gość Ryszarda Gromadzkiego.
MOŻE NIE TAK SKUTECZNA, ALE BĘDZIE
– Przeprowadzimy reformę na pewno. Może nie tak skuteczną, jak planowaliśmy, ale wypracowując jakiś kompromis zmienimy to, co nam nie odpowiada najbardziej – mówił poseł PiS.
– Trzeba pamiętać, że w czasie naszej kampanii reforma sądownictwa była najczęściej podnoszonym elementem programu. Nie tylko przez nas, ale przede wszystkim przez naszych wyborców. Gdy już do tego doszło, można było sądzić, że protesty akurat w tej sprawie nie będą zbyt szerokie. Oczywiście sprzeciwiają się Ci, którym ta ustawa zaszkodzi, czyli sędziowie związani z poprzednim systemem – kontynuował Terlecki.
NOWA JAKOŚĆ PROTESTÓW
– Sądzę, że miażdżąca większość jest nadal za reformą sądownictwa, ale zmienił się poziom organizacji protestów. To nowa jakość wyposażenia demonstrantów czy oprawa. Nawet sposób ich prezentowania w mediach – stwierdził wicemarszałek Sejmu.
– Opozycja dalej nie ma programu czy propozycji alternatywnych działań, ale lepiej przygotowała się na ulicę. Wyciągnęła wnioski z protestów, które miały miejsce 16 grudnia. Ludzie, którzy dali się namówić na udział w demonstracjach mogli mieć wrażenie, że wywarli presję na prezydencie. To niestety nie jest prawda. Andrzej Duda w porozumieniu ze swoimi prawnikami czy ekspertami podjął taką decyzję, a nie inną – zaznaczył.
MŁODZI NIE WIEDZĄ, CO ROBIĄ
– Młodzi ludzie, którzy wołali „demokracja” czy „precz z dyktaturą” nie mają pojęcia, co robią. Zrozumiałe byłyby protesty ws. opłaty paliwowej, reformy edukacji, czy obrony drzew. Ale wymiar sprawiedliwości to jeden z filarów państwa prawa. Ta reforma jest potrzebna i większość obywateli się z tym zgadza – skomentował Terlecki.