Gościem redaktora Marcina Bąka w programie Telewizji Republika ,,Wolne głosy - popołudnie\'\' był poseł Prawa i Sprawiedliwości Robert Telus –
– Super Express opublikował wynik sondażu wykonanego przez Pollster. W tym sondażu po raz pierwszy Zjednoczona Opozycja, taka siła trochę wirtualna, właściwie nokautuje Prawo i Sprawiedliwość. Czy nie jest to jakiś sygnał ostrzegawczy dla Prawa i Sprawiedliwości? - zapytał Marcin Bąk.
– Tego typu sumowanie sondażu to jest zabawa dzieci, które się mogą bawić w sumowanie sondażu. Gdybyśmy wzięli nasze osiem, Kukiza osiem i jeszcze niezdecydowanych, to także byłoby 50 - stwierdził Robert Telus.
– Czy pan sobie wyobraża, że u mnie w powiecie opoczyńskim, na wsi ludzie, którzy nawet głosują na Polskie Stronnictwo Ludowe, zagłosują na Nowoczesną? Zagłosują na Koalicje, w której jest Nowoczesna, która światopoglądowo jest całkowicie z innej strony. PSL możemy jeszcze przyjąć mimo, że mam do niego też parę zastrzeżeń, ale z naszą wiarą, wartościami gdzieś się jeszcze utożsamia a Nowoczesna światopoglądowo jest całkowicie po przeciwnej stronie bieguna. Wynik wyborczy nie tworzą szefowie ugrupowań, które mogą się utworzyć, tylko tworzą wyborcy - stwierdził gość Telewizji Republika.
– W dużych miastach można powiedzieć, że tego rodzaju działanie, zsumowanie wszystkich elektoratów opozycyjnych już trochę się udało. Wybory samorządowe pokazują, że można stworzyć swoisty odruch polityczny pod hasłem ''wszyscy przeciw PiS'' - zauważył redaktor Bąk.
– Tak można stworzyć w dużych miastach. Tylko, że to często wyglądało tak, że tworzyły się różne ugrupowania lokalne. Po co? Po to, żeby schować szyld. Znowu wrócę do mojego miasta. W moim mieście Nowoczesnej w ogóle nie było, Platformy w ogóle nie było, bo wiadomo, że ten szyld Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej u nas, by bardzo mocno dołował. Dlatego u nas ci lokalni działacze Platformy Obywatelskiej stworzyli swój ruch - mówił poseł.