Jeden z widzów „Geopolitycznego Tygla” zadał pytanie o to, czy enklawy rosyjskie – Naddniestrze, Kaliningrad i Krym nie będą przeszkadzały w realizacji projektu międzymorza.
– Kaliningrad nie ma tak dużego znaczenia. On jest oddalony od terenu ABC, ma jednak znaczenie propagandowe. To łakomy kąsek, przynęta, której Rosjanie używają w stosunku do Niemców. Musieliby w tym cele żądać gwarancji, a tego nie chcą. Jeśli chodzi o Kaliningrad to ja bym się nie obawiał. Jeśli chodzi o Krym, to mamy ciekawą sytuację. Rosjanie opanowali Krym, żeby kontrolować Morze Czarne, czyli drogi z Azji Środkowej do Europy. Opanowali ten Krym i co się okazało? Nie mają nic. Chwycili za butelkę, a butelka pusta. Widzimy manewry 6 floty amerykańskiej na Morzu Czarnym, razem z okrętami ukraińskimi, tureckimi i gruzińskimi. Zanosi się na to, że wprawdzie Rosjanie będą mieli Krym, ale Morze Czarne Będzie kontrolowane przez Amerykanów. Amerykanie będą mieli wybrzeże – Ukrainę i Rumunię. Rozstrzygnie się jeszcze sprawa Bułgarii. Zobaczymy jak się potoczy sytuacja w Gruzji. Krym będzie na razie rosyjski, natomiast nie będą mogli kontrolować całego akwenu. To zwycięstwo propagandowe, ale w real politik to przegrana Putina – dostrzega dr Jerzy Targalski.
"W Naddniestrzu szkolono terrorystów"
Dr Targalski za najgroźniejszy uważa problem w Mołdawii. – Pozostaje Nadniestrze. Uważam, że to najbardziej niebezpieczny obszar. To miejsce, gdzie szkolono terrorystów, których używano na Ukrainie. Część używano już w nadbałtyce w latach 1990 – 1991 r. Jest to też obszar, który służy do skłócania, ale i działań przeciwko Ukrainie, Mołdawii i Rumuni. Trzecia rzecz – to sprytny, propagandowy plan Putina, który przedstawiał pro-rosyjskiemu prezydentowi Mołdawii, że skoro istnieje, a tak twierdza Rosjanie, naród Mołdawski, co jest kompletną fikcją, to trzeba przywrócić Hospodarstwo Mołdawskie – ocenia prowadzący program.
Jak mogłaby wyglądać zmieniona mapa Europy? – Miałoby wyglądać tak, że oddajemy Mołdawii Naddniestrze, mówimy, że południowa część dawnej Bezarabii jest okupowana przez Ukrainę i dokonujemy rozbioru Rumunii. Oddajemy część Rumunii – Mołdawię i powstaje Wołoszczyzna. Pozostaje kwestia Siedmiogrodu, który można użyć jako przynętę dla Orbana. Wykorzystanie Naddniestrza jest bardzo niebezpieczne, żeby tak naprawdę te kwestie zneutralizować musiałoby dojść do porozumienia między Rumunią a Ukrainą i do obalenia pro-rosyjskiego prezydenta w Mołdawii. W konsekwencji miałoby to być zjednoczenie z Rumunią. Dopiero to rozwiązałoby tą sprawę. Naddniestrze będzie rozsadnikiem konfliktów i zapleczem dla rosyjskich terrorystów, nie tylko na Ukrainie, ale i na rumuńskiej części Bałkanów – zakończył dr Targalski.