Gość Michała Rachonia w PR24 Dominik Tarczyński odniósł się do słów słów rzecznika praw obywatelskich, które padły podczas gdańskich uroczystości poświęconych 30. rocznicy wyborów z 1989 roku. Stwierdził wtedy, że grupa 50 tys. funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, którzy zostali pozbawieni praw emerytalnych, zalicza się do ofiar tej transformacji.
– Pytanie, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie dba o tych, którzy byli torturowani, niszczeni finansowo i psychicznie, a dba o katów – powiedział Dominik Tarczyński, europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
Dominik Tarczyński przekazał, że przyzwyczaił się już do podobnych wypowiedzi Bodnara.
– Wypowiedzi Adama Bodnara już w żaden sposób mnie nie szokują. Jego lewackie wahadło jest od dawna wyraźne i przyzwyczaił mnie do podobnych słów. Jeśli chodzi o moje osobiste zdanie, to UB-kom i SB-kom zabrałbym wszystko, nie tylko uprawnienia i przywileje, również nieruchomości. Jedynym aktem miłosierdzia z mojej strony byłaby wolność, chociaż wiele głosów mówi, że powinni siedzieć i pokutować za to, co zrobili – wskazał poseł.
– Pytanie, dlaczego rzecznik praw obywatelskich nie dba o tych, którzy byli torturowani, niszczeni finansowo i psychicznie, a dba o katów – zastanawiał się Tarczyński.
Czytaj także:
Niegdyś współpraca z SB, dziś współpraca z Ruchem Narodowym. Prof. Nowak uderza w "Gazetę Polską"
WAŻNE! Ks. Tischner był zarejestrowany jako kontakt operacyjny
Woyciechowski: Kościół Katolicki był pierwszą ofiarą aparatu represji państwa komunistycznego