Warszawscy taksówkarze oburzeni odrzuceniem ich postulatów przez ekipę Trzaskowskiego organizują dziś blokadę ważnej trasy w stolicy.
"To nie koniec. Albo rada miasta podejmie dialog, albo Warszawa zapłonie - tak jak to prezydent Rafał Trzaskowski mówi o planecie!
Koniec plucia warszawskim taksówkarzom w twarz, wielokrotnie chcieliśmy polubownie rozwiązać spór! Pan Jarosław Szostakowski pokazał razem z Koalicja Obywatelska nam środkowy palec! Wręcz napluł nam w twarz!", czytamy w wydanym przez nich oświadczeniu.
Taksówkarze zbierają się 11.30 przy lotniskowym Orlenie. "Zaparkujecie w okolicach! Gdyż jest bardzo mało miejsca na postawienie naszych aut! Zabierać kogo się da! Mamę, Ojca, Brata, Siostrę!", apelują o udział w proteście. Jak dodają organizatorzy protestu, ich protest mogą wesprzeć rolnicy. Taksówkarze mają zablokować drogę wyjazdową na obwodnicę stolicy - od strony ulic Narkiewicza, Wandy Modlibowskiej i Bennetta. Blokada będzie trwać od godz. 12 do 15.
Organizatorzy protestu nie wykluczają, że na tym się jednak nie skończy. "Ludzie są bardzo zdeterminowani i wkurzeni, postępowaniem ekipy Trzaskowskiego", stwierdza rozmawiający z nami taksówkarz.
On i jego koledzy zarzucają Trzaskowskiemu i jego większości w radzie, że w ostatnich latach nic nie zrobiono w zakresie regulacji w transporcie drogowym. "Tę ekipę cechuje nieróbstwo i niedbalstwo. Dość powiedzieć, że regulacje obowiązujące dotąd w stolicy są niezgodne z prawem o transporcie drogowym", podkreśla nasz informator.