Główny ekonomista banku PKO BP Piotr Bujak na spotkaniu z dziennikarzami potwierdził wcześniejsze wysokie prognozy tego banku dotyczące wzrostu gospodarczego w naszym kraju - pisze Zbigniew Kuźmiuk.
Wzrost ten zdaniem ekonomisty ma osiągnąć w tym roku 3,9% PKB (odpowiednio w I kwartale 4% – już potwierdzony przez GUS, II kwartał – 3,8%, III i IV kwartał – powyżej 4%), a w roku 2018 – 4,1% PKB.
Jego zdaniem na tak wysoką dynamikę PKB będzie miała wpływ nie tylko wysoka konsumpcja podtrzymywana realizacją programu 500 plus i wzrostem płac w gospodarce w wyniku nasilającego się niedoboru rąk do pracy ale także wzrost inwestycji prywatnych ze względu na wysokie wykorzystanie mocy produkcyjnych ale także wprowadzenie od 1 stycznia 2018 ulgi inwestycyjnej polegającej na możliwości jednorazowego wliczenia w koszty wydatków inwestycyjnych na zakup maszyn do 100 tys. zł).
Rosnąć będą także inwestycje publiczne w tym te współfinansowane z budżetu unijnego między innymi ze względu na zbliżający się szybkimi krokami koniec perspektywy finansowej na lata 2014-2020, a także wybory samorządowe w listopadzie 2018 roku.
2. Przypomnijmy, że pod koniec maja tego roku Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował komunikat w sprawie wzrostu PKB za I kwartał 2017 roku, z którego wynikało, że PKB niewyrównany sezonowo w ujęciu rok do roku wzrósł o 4%, a wyrównany sezonowo nawet o 4,1%.
Jak wyjaśniali wtedy przedstawiciele GUS od strony popytowej, tradycyjnie już ciągnął wzrost PKB „silnik” konsumpcji głównie prywatnej, ale także publicznej i dołączył do niego także „silnik” inwestycji, które w poprzednim roku wyraźnie spowolniły.
Rzeczywiście inwestycje ruszyły i to zarówno te publiczne rządowe i samorządowe w związku z przyspieszeniem wydatkowania środków z budżetu unijnego, ale także inwestycje przedsiębiorców prywatnych, co oznacza, że „silnik” inwestycyjny, będzie napędzał wzrost gospodarczy w Polsce przez cały rok 2017.
Należy dodać jeszcze jeden ważny czynnik wpływający na wzrost inwestycji, mianowicie optymizm Polaków, bowiem optymizm jest najlepszy od lat, a to jest właśnie podstawa podejmowania decyzji, jeżeli chodzi o inwestycje w gospodarce.
Oczywiście, wtedy trudno było wyrokować czy to wyraźne przyśpieszenie wzrostu gospodarczego w I kwartale utrzyma się na podobnym poziomie przez cały rok 2017, ale teraz wszystko wskazuje na to, że jednak wzrost gospodarczy w tym roku będzie wyraźnie wyższy niż ten przyjęty w założeniach budżetowych w wysokości 3,6% PKB.
3. Niedawno także Narodowy Bank Polski (NBP) przedstawił swoją prognozę według której, wzrost gospodarczy w Polsce w całym roku 2017, może być wyższy niż 4% PKB, co oznacza, że na koniec roku 2017 także będziemy w pierwszej trójce najszybciej rozwijających się gospodarek krajów członkowskich Unii Europejskiej.
Także w lipcu jedna z trzech największych agencji ratingowych, agencja Fitch, potwierdziła rating Polski na poziomie A minus, co więcej podała, że perspektywa ratingu jest stabilna.
Agencja uwzględniła w swoim komunikacie bardzo dobre wyniki budżetowe za 5 miesięcy (najniższy od 26 lat deficyt budżetowy po maju) i obniżyła szacunek deficytu sektora finansów publicznych na koniec 2017 roku z wcześniejszych 3% PKB do 2,6% PKB.
Co więcej podała szacunki tego deficytu na dwa kolejne lata budżetowe 2018-2019, podkreślając, że mimo ogromnych transferów społecznych (500 plus, obniżenie wieku emerytalnego), deficyt ten nie będzie wyższy niż 2,5% PKB (a więc zdecydowanie poniżej tzw. kryterium z Maastricht wynoszącego 3% PKB).
A więc prognozy wysokiego wzrostu gospodarczego w Polsce w roku 2017 i w latach następnych, przedstawiają nie tylko polskie instytucje finansowe (NBP, PKO BP) ale także instytucje europejskie (KE) i międzynarodowe agencje ratingowe (Fitch).