Stacja TVN prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie musi przeprosić felietonistkę Joannę Szczepkowską za audycję na temat jej artykułu „Homodzieciństwo”. W reportażu tej stacji pt. „Spór o gejowskie lobby w teatrze” kłamliwie przypisano Szczepkowskiej wypowiedzi i poglądy o charakterze homofobicznym.
Jak informuje „Rzeczpospolita”, Joanna Szczepkowska po trzech latach sądowych zmagań wywalczyła wyrok, który zdaniem jej adwokata „stanowi kamień milowy w dyskusji o granicach swobody wypowiedzi i wolności prasy”.
Reportaż TVN i inne komentarze publicystów tej stacji były reakcją na publikację Szczepkowskiej, gdzie napisała ona, że „dyktat środowisk homoseksualnych musi się spotkać z odporem, tak jak pary gejowskie muszą się doczekać praw małżeńskich”.
„Jak wyjaśniała felietonistka, miała na myśli, że opiniotwórczość tych środowisk ma prawo spotkać się z kontrą, a słowo »dyktat« rozumiała jako bezkrytyczne narzucanie swych opinii, a nie »dyktaturę« ” – stwierdzono w artykule „Rz”.
Po publikacji Szczepkowskiej Andrzej Morozowski w jednym z programów na antenie TVN powiedział, że słowa Szczepkowskiej są „podobne do tych, że Żydzi są winni Holocaustu”. W jeszcze innej audycji autorka felietonu została określona mianem „Wałęsy w spódnicy”.
„Sąd potwierdził, że osoby biorące udział w debacie publicznej muszą liczyć się nawet z bardzo ostrą krytyką, to krytyka taka musi opierać się na prawdzie” – stwierdził adwokat Szczepkowskiej Jakub Sewerynik.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Najnowsze
Michalak: Możemy być z siebie dumni
[AKTUALIZACJA] Wszedł na pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej z przedmiotem, który przypomina broń [WIDEO]
Amerykańskie media demaskują Tuska: oskarżył Trumpa, że jest rosyjskim agentem! Polsce grozi izolacja na scenie międzynarodowej!
Co, jeśli Trump stwierdzi, że na scenie politycznej jest tylko miejsce dla jednego Donalda?