Kandydatka PiS na premiera mówiła pod pomnikiem Anny Walentynowicz o 35. rocznicy porozumień sierpniowych. Beata Szydło wyraziła przekonanie, że Polacy wciąż oczekują na wypełnienie tych postulatów z Sierpnia 80’, które dotyczącą spraw społecznych, m.in. pracy i godnych zarobków.
Wiceprezes PiS stwierdziła, że "piękny pomnik Anny Walentynowicz przypomina o wspaniałej kobiecie, która nie bała się mówić prawdy.
Szydło zwróciła uwagę na fakt, że obecnie warto zadać sobie pytanie, czy wszystkie postulaty "S" zostały wypełnione. – Dzisiaj Polacy wyraźnie mówią i upominają się, że ta druga część postulatów "Solidarności" wymaga swojego wypełnienia. Trzeba dziś mówić bardzo odważnie – tak jak odważnie mówiła Anna Walentynowicz – o godnych warunkach pracy, o niskich zarobkach, o tym, że w Polsce jest wielu ludzi, których nie stać na wykupienie leków, którzy martwią się o to, że ich dzieci nie będą odpowiednio wyposażone do szkoły – powiedziała.
Kandydatka PiS na premiera podkreśliła, że nie wolno bać się takich tematów jak głodujące dzieci. – Naszym obowiązkiem jest budowanie takiej drogi, która pozwoli spełnić drugą część postulatów zawartych w porozumieniach sierpniowych – dodała.
Szydło zadeklarowała, że jeżeli w najbliższych wyborach Polacy zaufają Prawu i Sprawiedliwości, to partia Jarosława Kaczyńskiego zrobi wszystko, żeby postulaty "S" dotyczące spraw społecznych wypełnić.
W jej ocenie, premier Ewa Kopacz próbuje podzielić Polaków nawet w dniu tak ważnej rocznicy. – To jest partia, która nie wypełnia obowiązków wobec obywateli. Która nie rządzi, tylko zajmuje się sama sobą. Rząd zamienił się w sztab wyborczy. I dzisiaj politycy PO zamiast uczestniczyć w uroczystościach i przypominać o "Solidarności", przyjechali tutaj, i w ramach kampanii robią kolejną ustawkę wyborczą. Szkoda się nad tym zastanawiać – stwierdziła Szydło.