Leonard Gross, specjalista patomorfolog z 30-letnim doświadczeniem, napisał list do gdańskiej prokuratury, w którym przekonuje, że tuż po ataku na prezydenta Gdańska osoby reanimujące go "przekreśliły szansę na przywrócenie funkcji życiowych po przeprowadzonych zabiegach operacyjnych".
- Mam w zawodzie 30-letnie doświadczenie i jestem przekonany o tym, że ratownicy popełnili błąd przeprowadzając tak długą, trwającą 40 minut reanimację. Do najbliższego szpitala nie było daleko. A oni przepompowali całą krew z serca do jamy brzusznej - mówi w rozmowie z Fakt24.pl lek. med. Leonard Gross, kierownik Pracowni Patomorfologii Szpitala w Lęborku.
Lekarz twierdzi, że prezydent Gdańska mógłby przeżyć atak nożownika, gdyby wcześniej trafił do szpitala. - Jestem przekonany, a przekonanie to graniczy z pewnością, że gdyby prezydent Adamowicz trafił do szpitala wcześniej, lekarzom udałoby się go uratować. To bzdura, że akcja serca została zatrzymana. To nie jest tak jak na filmach Tarantino, że krew tryska strumieniem. Ranne serce działa, ale działa koślawo. Ratownicy popełnili kardynalny błąd. Nawet studenci pierwszego roku wiedzą, że nie powinno się tak robić - przekonuje Leonard Gross.
Najnowsze
Gwiazda NBA LeBron James zawiesza konta w mediach społecznościowych
Ponad 800 osób może zostać zwolnionych w Raciborzu. Rafako dziś podjęło decyzję!
Mocne. Gembicka zgłasza wniosek o przebadanie Kołodziejczaka na obecność substancji psychoaktywnych
Szef SEC zrezygnował, rynek kryptowalut wystrzelił w górę!