Sędzia Piotr Maksymowicz (członek stowarzyszenia "Iustitia") z Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia odrzucił wnioski obrońców o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego wobec posłów Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego oraz o umorzenie postępowania wykonawczego i o wstrzymaniu wykonalności wyroku. Sędzia przygotował też dokumentację dotyczącą doprowadzenia polityków do „jednostek penitencjarnych”. Ta decyzja sądu oznacza, że w każdej chwili ministrowie Kamiński i Wąsik mogą trafić za kraty.
"Nie wyobrażam sobie, by można zatrzymać posła i doprowadzić go do zakładu penitencjarnego, w sytuacji, w której wciąż chroni go immunitet. Tak jest w przypadku mojego klienta posła Macieja Wąsika. Pan Maciej Wąsik wciąż posiada mandat poselski" - przekonywał Janusz Woźnicki, pełnomocnik posła Macieja Wąsika.
Z kolei pełnomocnik Mariusza Kamińskiego podniósł, że sąd wyjątkowo spieszył się z wydaniem postanowienia, nawet przed budzącą sporo kontrowersji, decyzją Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN, która na 10 stycznia wyznaczyła termin posiedzenia dotyczący Mariusza Kamińskiego, pomimo faktu, że już w piątek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych zadecydowała o uchyleniu decyzji marszałka Szymona Hołowni o wygaszeniu mandatu byłego szefa CBA. Dzień wcześniej taką samą decyzję Izba podjęła ws. Macieja Wąsika.