Szok! Szarżował po terenie kopalni pijany i… z narkotykami. Grozi mu 10 lat więzienia
Pracownicy ochrony kopalni węgla brunatnego ujęli nietrzeźwego kierowcę. 32-latek z dwoma promilami w organizmie szalał audi na terenie bełchatowskiej odkrywki. W samochodzie miał 1,5 kg marihuany. Za taki czyn grozi kara do 10 lat więzienia. Sąd aresztował mężczyznę na 3 miesiące.
W sobotę 1 września 2018 roku tuż po godz. 6.00 rano dyżurny policji otrzymał zgłoszenie dotyczące ujęcia nietrzeźwego kierowcy audi, który szarżował na drogach należących do kopalni węgla brunatnego.
Na miejsce pojechali funkcjonariusze z posterunku w Ruścu. W rozmowie z pracownikami ochrony obiektu, którzy ujęli 32-letniego kierowcę oraz jego 28-letniego pasażera, mundurowi ustalili, że mężczyźni wcześniej przejechali przez bramki i zjechali na drogę gruntową.
Nie reagowali na sygnały do zatrzymania dawane przez ochronę. W końcu porzucili pojazd i uciekali piechotą. Szybko zostali ujęci i przekazani policjantom. Zarówno od kierowcy, jak i pasażera wyczuwalna była silna woń alkoholu z ust.
Badanie alkomatem wykazało odpowiednio 2 i 1,7 promila alkoholu w organizmie.
Największa "niespodzianka" czekała jednak na funkcjonariuszy wewnątrz pojazdu. W reklamówce na tylnym siedzeniu mundurowi znaleźli ponad półtora kilograma marihuany. Narkotyki zostały zabezpieczone i trafiły do policyjnego depozytu.
Dodatkowo, podczas przeszukania w miejscu zamieszkania 32-latka policjanci zabezpieczyli kolejne środki odurzające: susz, biały proszek, tabletki oraz masę plastyczną o łącznej wadze ponad 46 gramów. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu.
Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania znacznej ilości narkotyków. Za taki czyn grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. 3 września 2018 roku w oparciu o zebrany przez funkcjonariuszy materiał dowodowy, sąd zdecydował o aresztowaniu 32-latka na trzy miesiące. Mężczyzna odpowie również za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości.
W przeszłości 32-latek był notowany za przestępstwa narkotykowe. Nie bez znaczenia w tej sprawie miało zachowanie pracowników ochrony obiektu, którzy podejrzewali, że kierowca audi mógł być nietrzeźwy i poinformowali policję. To dzięki tym informacjom mężczyznę zatrzymano na gorącym uczynku.