– Mam nadzieję, że PO przez następne 8 lat nie zlikwiduje nic poza własną pozycją polityczną - mówił na antenie Telewizji Republika poseł PiS-u, Janusz Szewczak.
Gościem Jacka Ożoga w programie "Republika na żywo" był poseł PiS-u Janusz Szewczak. Rozmowa dotyczyła m.in. planów politycznych Platformy Obywatelskiej, a także planu gospodarczego Mateusza Morawieckiego.
"Na złodzieju czapka gore"
– Dlaczego PO tak bardzo chce zlikwidować CBA? - pytał gość programu. - Możliwe, że oznacza to spore postępy służb w sprawach np. podkarpackiej ośmiornicy lub działania w samorządach - ws. reprywatyzacji w Warszawie. Niektórym trzęsą się portki - na złodzieju czapka gore - mówił Janusz Szewczak
– Pomysł likwidacji IPN być może wynika z informacji o tym, że ma zostać ujawniony zbiór zastrzeżony - stwierdził poseł PiS-u.
"Chcemy repolonizować banki i odzyskać to, co zostało sprzedane"
– Chcielibyśmy, żeby wizja rozwojowa była realizowana i byśmy odnieśli sukces - mówił Szewczak. - Chcemy repolonizować banki i odzyskać to, co zostało sprzedane. Chcemy dokonać reindustrializacji, bo przecież wszystkie lepsze fabryki zostały sprzedane na rzecz kapitału zagranicznego - stwierdził poseł Prawa i Sprawiedliwości.
– By to zrobić, potrzeba tęgiej głowy pokroju Eugeniusza Kwiatkowskiego - zaznaczył Szewczak. - Istnieje też druga kwestia: pieniędzy, nadzoru nad rynkiem finansowym, który był fatalnie nadzorowany. Pan wicepremier ma wielką odpowiedzialność i czeka go nie lada wysiłek - to nie jest proste zarządzać gigantycznymi resortami - dodał Janusz Szewczak.
"Debata publiczna w sprawie umów TTIP i CETA jest w Polsce bardzo słaba"
–Traktaty transatlantyckie ze Stanami i Kanadą, to są tematy, o których Polacy nie wiedzą i nie zdają sobie sprawy, jakie są ich konsekwencje - stwierdził Janusz Szewczak. - Debata publiczna w sprawie umów TTIP i CETA jest w Polsce bardzo słaba. W Europie są już środowiska zorganizowane, które sprzeciwiają się tym porozumieniom. Jeśli zostaną one przyjęte, będą miały gigantyczne konsekwencje dla krajów o profilu rolno - spożywczym, takich jak Węgry, czy Polska - zaznaczył Szewczak.
– To ma tak daleko idące konsekwencje, że nawet jeśli polski rząd będzie chciał wprowadzić podwyżkę płacy minimalnej, podatek bankowy lub zmusić wielkie koncerny do płacenia podatków, będzie mógł się liczyć z procesami za oceanem - stwierdził poseł PiS-u. - To olbrzymie konsekwencje dla biznesu spożywczego, chemicznego, a nawet systemu emerytalnego - zaznaczył.
– Nie ma porządnej debaty publicznej na ten temat, żeby szczegółowo odnieść się do tych problemów - stwierdził Szewczak. - Ministerstwo Sprawiedliwości zdaje sobie sprawę nawet do ograniczeń w zakresie sądownictwa. To są absolutnie fundamentalne sprawy. Zajmujemy się protestem czarnych koszul, a zaraz może się okazać, że nic nie będziemy mieć do powiedzenia w tej sprawie - dodał gość programu.