– On jest oficerem służb specjalnych. To są ludzie o specyficznej mentalności; są przekonani, że wszystko wiedzą i mają prawo podjąć jakieś decyzje. To sytuacja niebezpieczna – mówił o Władimirze Putnie były szef Ministerstwa Obrony Narodowej prof. Romuald Szeremietiew.
2750 metrów od wybrzeży Szwecji płetwonurkowie z grupy Ocean X Team znaleźli na dnie Bałtyku wrak rosyjskiego okrętu podwodnego. Znalezisko to stało się okazją do rozmowy na temat znaczenia Morza Bałtyckiego w kontekście bezpieczeństwa naszego kraju. Mówił o tym na antenie TV Republika były szef MON Romuald Szeremietiew.
– Ja staram się ciągle podkreślać, że Bałtyk jest ważny z punktu widzenia naszego bezpieczeństwa narodowego – zaczął Szeremietiew. Jak tłumaczył, to właśnie na tym morzu znajduje się rosyjska Flota Bałtycka. – Jest Kaliningrad z bazami tejże floty i to Bałtyk jest polem jej aktywności.
W ocenie byłego szefa MON w Polsce nie dostrzega się znaczenia Bałtyku. – Mamy brak zrozumienia, że gdyby Rosja chciała rozwijać akcje ofensywne to robiłaby to właśnie na Bałtyku – mówił. Jak dodał, do czasu, kiedy Białoruś nie jest całkowicie podporządkowana Rosji główne zagrożenie płynie dla nas z Kaliningradu i właśnie Bałtyku.
– Pytanie, czy my coś robimy z tym Bałtykiem i czy państwa leżące nad tym morzem nie powinny zastanowić nad wspólnym działaniem dotyczącym rosyjskiej aktywności na jego wodach – mówił.
Szeremietiew podkreślił, że ewentualne morskie działania będą zależały od tego, kto ma przewagę w powietrzu, a dopóki Rosja ma świadomość, że NATO jest zdolne do ewentualnej reakcji żadne działania nie powinny mieć miejsca. Jak dodał, obecna polityka tego kraju jest jednak skoncentrowana na dezintegracji Sojuszu i próbie wypchnięcia USA poza Europę.
Były minister przekonywał, że zagrożenie dla Polski jest w perspektywie lat, jednak przy założeniu że Rosja wytrzyma obecną sytuację, związaną między innymi z obciążeniem sankcjami. – Ale nie jest powiedziane, że Rosja musi wytrzymać – zastrzegł. W jego ocenie Władimir Putin jest zdolny do tego, żeby zaatakować. – On jest oficerem służb specjalnych. To są ludzie o specyficznej mentalności; są przekonani, że wszystko wiedzą i mają prawo podjąć jakieś decyzje. To sytuacja niebezpieczna – skwitował.