„Polska historia ostatnich 30 lat jest słabo znana na Węgrzech i warto to nadrobić, bo to z niej można się najwięcej dowiedzieć, jak z powodzeniem wyprowadzić kraj z komunizmu” – stwierdził szef Węgierskiego Banku Narodowego (MNB) Gyorgy Matolcsy.
Jak zaznaczył Marolcsy w swoim artykule we wtorkowym dzienniku „Magyar Hirlap”, wśród krajów Grupy Wyszehradzkiej to Polsce udało się najbardziej zbliżyć do średniej unijnej pod względem produkcji . W 1990 roku polski PKB na głowę mieszkańca wynosił 39,6 proc. średniej unijnej, a w 2020 roku to już 75,7 proc. Oznacza to większy wzrost tego wskaźnika (o 36,1 pkt proc.) niż w pozostałych krajach V4, w tym na Węgrzech (17 proc.).
„Polski model synergii potrafił więc zarówno wykorzystać koniunkturę, jak i skutecznie przeciwdziałać kryzysowi” – podkreśla Matolcsy.
Prezes MNB wskazał również na uniknięcie przez Polskę pułapki zadłużenia zagranicznego oraz dobrze zaplanowane inwestycje infrastrukturalne, zarówno kolejowe i drogowe, jak i lotnicze, co wyrównało poziom regionów o różnym stopniu rozwoju.
„Przeprowadzono udaną reformę oświaty, w wyniku której znacznie, bo aż o 18 proc. poprawiły się we wszystkich sferach polskie wyniki PISA” – podkreślił Matolcsy.
„To polski sektor IT rósł najszybciej w ciągu ostatnich 30 lat. Wrocław jest już "doliną krzemową" z 4500 innowacyjnymi przedsiębiorstwami” – stwierdził prezes MNB.
Polacy zbudowali także konkurencyjny i zintegrowany przemysł spożywczy, któremu sprzyja spółdzielcze zrzeszenie producentów. Właśnie temu – jego zdaniem – zawdzięcza Polska fakt, że przeciętne ceny artykułów spożywczych wynoszą w Polsce 65,7 proc. średniej unijnej i są najniższe w UE, podczas gdy na Węgrzech 81,6 proc., w Czechach 80,9 proc., a na Słowacji 87,9 proc.
„Sektor bankowy jest (w Polsce) wysoce zdygitalizowany. Polski system bankowy jest jednym z najbardziej innowacyjnych w Europie, bowiem 10 najbardziej rozwiniętych pod względem innowacyjności banków w Europie Środkowej przypada na Polskę” – podkreślił.