Szef Polsatu Sport: To Tusk stał za decyzją o zakodowaniu meczów siatkówki
– Za odmową współpracy spółek Skarbu Państwa z Polsatem przy organizacji mistrzostw świata w siatkówce stał osobiście premier Donald Tusk (…) to była jednoosobowa decyzja premiera – mówił szef Polsatu Sport Marian Kmita. – To jest absurdalna wypowiedź – tłumaczy rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Emocje wśród Polaków wzbudza ostatnio sprawa płatnego dostępu do meczów siatkarskich mistrzostw świata. Padło już wiele oskarżających wypowiedzi, jednak dotychczas nie było jednoznacznie wiadomo, kto ponosi odpowiedzialność za fakt, że za oglądanie rozgrywek w Polsce kibice muszą dodatkowo płacić.
Wątpliwości rozwiewa szef Polsatu Sport, którego zdaniem „jednoosobową decyzję” za taki stan rzeczy ponosi premier Donald Tusk.
– To była grupa spółek Skarbu Państwa, które tradycyjnie wydają pieniądze na siatkówkę i kilka innych. Jedna z nich (chodzi o Orlen – przyp. red.) miała zostać nawet sponsorem strategicznym, a w umowie gwarantowała nadanie meczów Polaków na antenie otwartej. Więc dzisiaj nie byłoby sprawy kodowania. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Umowa miała być podpisana w styczniu – mówił w wywiadzie dla dziennika Polska The Times Marian Kmita.
Szef kanału Polsat Sport podkreśla, że cały projekt w jednej chwili „wyleciał w powietrze”. – Za odmową współpracy spółek Skarbu Państwa z Polsatem przy organizacji mistrzostw świata w siatkówce stał osobiście premier Donald Tusk. Rozmawiałem z politykami z wielu frakcji Platformy Obywatelskiej. Tych protuskowych i tych przeciw. Wszyscy potwierdzili - to była jednoosobowa decyzja premiera – wyjaśnia Kmita.
Zarzuty szefa Polsatu Sport starała się odpierać rzecznik rządu. – To jest absurdalna wypowiedź, teza wzięta chyba z księżyca. Każdy kto zna premiera Tuska i jego podejście do sportu, wie, że to nie jest prawdą. Premier nie ma wpływu na to, jak toczone są rozmowy między podmiotami Skarbu Państwa – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska w rozmowie z portalem sport.pl.
Siatkarski wątek taśm
Wątek organizacji siatkarskich mistrzostw świata pojawia się również na ujawnionych przez tygodnik Wprost taśmach. W rozmowie prezesa PKN Orlen Jacka Krawca z Pawłem Grasiem pojawia się fragment o wykorzystaniu dobrego wrażenia organizacji mistrzostw przed wyborami samorządowymi.
Jacek Krawiec: Druga rzecz, to już gadałem z Cichym [Jacek Cichocki, szef Kancelarii Premiera – red. Wprost] i z Włodkiem [Karpińskim, szef MSP – red. Wprost] też wczoraj. […] Pytanie, no bo to jest też taki okres, wrzesień, trzy tygodnie września tuż przed wyborami samorządowymi, że to, moim zdaniem, powinno dobrze wyglądać. Najlepiej jakby był sukces sportowy przy okazji […] Cichy miał rozmawiać z Karpińskim i z Donaldem też, bo rozumiem, że ta impreza musi wyglądać, musi być godna.
Paweł Graś: Tak! Jak już jest, to Polacy lubią takie rzeczy […]
Krawiec tłumaczy również swoją niechęć do finansowania siatkarskich mistrzostw swoją obawą o to, że pieniądze trafią do „kieszeni Solorza”, zamiast na organizację turnieju.