Policjanci z Wałbrzycha po pościgu zatrzymali kierującego samochodem osobowym, który zignorował nadawane w jego kierunku sygnały do zatrzymania się i podjął ucieczkę. 26-letni kierujący ostatecznie zakończył swoją przygodę z jazdą... na dachu budynku gospodarczego. Podczas legitymowania okazało się, że nie miał prawa jazdy i poruszał się pojazdem pomimo wydanych przez sąd dwóch zakazów, posiadał narkotyki, prawdopodobnie kierował pod ich wpływem oraz był poszukiwany. Grozić mu może teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu na ul. Kłodzkiej w Jedlinie-Zdroju zauważyli jadący z niesprawnym tłumikiem samochód osobowy i podjęli decyzję o zatrzymaniu kierującego pojazdem do kontroli drogowej. Kiedy zbliżyli się do samochodu, włączyli w radiowozie sygnały świetlne i dźwiękowe, dając tym samym znaki do zatrzymania się. Wtedy mężczyzna gwałtownie przyspieszył i rozpoczął ucieczkę.
Funkcjonariusze poinformowali dyżurnego wałbrzyskiej komendy o zaistniałej sytuacji, a następnie rozpoczęli pościg. Mężczyzna uciekał ul. Kłodzką przez około trzy kilometry, by ostatecznie wjechać na teren jednej z posesji. Kiedy droga wewnętrzna się skończyła, uciekinier swoją podróż zakończył na dachu budynku gospodarczego, gdzie został zatrzymany przez policjantów, po tym jak wybiegł z samochodu.
26-letni mieszkaniec Boguszowa-Gorc w trakcie legitymowania oświadczył, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Poszerzone źrenice i bełkotliwa mowa wskazywały, że może być także pod wpływem narkotyków, do czego przyznał się policjantom. Funkcjonariusze zlecili w placówce medycznej pobranie krwi do badań laboratoryjnych.
W trakcie dalszych czynności mundurowi znaleźli przy boguszowianinie dwa woreczki ze środkami psychotropowymi w postaci metaamfetaminy. To nie był koniec kłopotów 26-latka. Mężczyzna posiadał już wydane przez Sąd Rejonowy w Wałbrzychu w 2018 i 2019 roku dwa aktywne zakazy kierowania pojazdami i był poszukiwany celem osadzenia w zakładzie karnym. Przyznał się także do kradzieży w ostatnich miesiącach paliwa na stacjach benzynowych w Wałbrzychu, Świdnicy oraz Kamiennej Górze, gdzie łączna wartość start oszacowana została na blisko 4,5 tys. złotych, włamania do samochodu i kradzieży elektronarzędzi o wartości 4 tys. złotych, które policjanci w toku wykonanych czynności odzyskali oraz kradzieży dwóch pojazdów — także odnalezionych wcześniej przez funkcjonariuszy.
Podejrzany odpowie teraz za przestępstwo niezatrzymania samochodu i kontynuowania jazdy pomimo wydanego przez osobę uprawnioną do kontroli ruchu drogowego polecenia zatrzymania pojazdu, jazdę bez uprawnień i pomimo zakazów sądowych oraz najprawdopodobniej — jeżeli wyniki badań krwi to potwierdzą — pod wpływem narkotyków i ich posiadanie, a także spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, kradzieże paliwa, samochodów oraz kradzież z włamaniem do pojazdu. Za te wszystkie czyny 26-latkowi grozi kara pozbawienia wolności do lat 10 oraz dożywotni zakaz kierowania pojazdami.