21-latek wpadł do rowu oplem zafirą, którą przewoził 10 osób. Jedna z nich z niegroźnymi obrażeniami trafiła do szpitala. Okazało się, że kierowca nie miał prawa jazdy.
W miniony piątek (1 listopada br.) po godzinie 8.00 oficer dyżurny tczewskiej policji odebrał zgłoszenie o wypadku drogowym, który miał się wydarzyć na drodze krajowej nr 91 w miejscowości Miłobądz. Przyjmujący zgłoszenie policjant natychmiast skierował w to miejsce funkcjonariuszy z wydziału ruchu drogowego oraz policjantów z wydziału dochodzeniowo-śledczego. Jak wstępnie ustalili na miejscu pracujący stróże prawa, do zdarzenia doszło, gdy 21-letni kierowca opla zafiry jadąc drogą krajową nr 91 w kierunku Tczewa, stracił panowanie nad samochodem, uderzył w wysepkę rozdzielającą pasy jezdni, a następnie wpadł do rowu. Technik kryminalistyki sporządził dokumentację fotograficzną i wykonał szkic sytuacyjny. Mundurowi zbadali stan trzeźwości kierującego oplem, który był trzeźwy.
Okazało się, że 21-letni obywatel Rumunii kierujący oplem nie miał uprawnień do kierowania samochodami, a samochodem podróżowało 10 osób. Jest to niedozwolona ilości osób w tym pojeździe. Funkcjonariusze zatrzymali dowód rejestracyjny od zafiry z uwagi na uszkodzenia powypadkowe. Samochód odholowano na policyjny parking. W wyniku tego zdarzenia jedna pasażerka z obrażeniami niezagrażającymi życiu trafiła do szpitala. Mundurowi wyjaśniają okoliczności tego wypadku drogowego.