Syn "Lalka" o dewastacji krzyża pamięci: Zemsta pogrobowców esbeków i innych komunistów

Sprawcy zniszczenia krzyża poświęconego pamięci Józefa Franczaka ps. „Laluś”, ostatniego z Żołnierzy Niezłomnych, są obecnie poszukiwani przez policję.
Do zdarzenia doszło w Majdanie Kozic Górnych w na Lubelszczyźnie. Głos w tej sprawie zabrał syn „Lalusia”, Marek Franczak.
– Sądzę, że była to zemsta pogrobowców, esbeków i innych komunistów, a może i organizacji lewackich- ocenił w rozmowie z Polskim Radiem 24.
W poniedziałek prowadzone będą dalsze prace mające na celu wykrycie sprawców. Postępowanie będzie prowadzone najprawdopodobniej pod kątem znieważenia pomnika lub miejsca urządzonego w celu upamiętnienia zdarzenia historycznego bądź uczczenia osoby. Za popełnienie tego rodzaju czynu grozi kara grzywny lub ograniczenia wolności. Policjanci nie znaleźli śladów, które wskazywałyby na motywy sprawców.
– Jest mi ogromnie przykro. Krzyż, symbol naszej wiary, został sprofanowany. Sądzę, że była to zemsta pogrobowców, esbeków i innych komunistów, a może i organizacji lewackich- ocenił w rozmowie z Polskim Radiem 24 syn ostatniego z Żołnierzy Wyklętych, Marek Franczak.
Zdaniem mężczyzny, zdewastowanie pomnika jego ojca może być związane także z publicznym poparciem Marka Franczaka dla kandydatury prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak podkreślił Franczak, już wcześniej borykał się z tego powodu z ogromnym hejtem pod adresem zarówno swoim, jak i zamordowanego przez komunistów ojca.
– Dochodziło już do obrywania tabliczki na pomniku, wyrzucania do rowu flag- wyliczał syn Józefa Franczaka „Lalka” i jego ukochanej, Danuty Mazur. Jak ocenił rozmówca Polskiego Radia 24, wcześniej były to wybryki chuligańskie, „ale teraz zostało to dobrze przygotowane”.
Marek Franczak poinformował, że krzyż będzie postawiony na nowo.
– Wiele osób doradza zamiast krzyża, który komuś przeszkadza, formę kilku głazów z różnych miejsc śmierci- powiedział.
Odbudowę krzyża zapowiedział również premier Mateusz Morawiecki, który w mediach społecznościowych wyraził oburzenie z powodu dewastacji miejsca upamiętniającego śmierć ostatniego z Żołnierzy Niezłomnych.