Maciej Świrski: nie chcę być powodem zablokowania zaprzysiężenia prezydenta
Maciej Świrski, odwołany przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w wywiadzie dla Radia Republika podważył legalność decyzji o swoim odwołaniu, wskazując na niezgodność z regulaminem KRRiT. „Wczoraj się dowiedziałem, że członkowie KRRiTV się zebrali i uchwalili, że zmieniają przewodniczącego. Wada prawna polega na tym, że ja nie zwoływałem, ani nie wznawiałem posiedzenia KRRiTV. Wybór pani Agnieszki Glapiak ma zatem wadę prawną” – stwierdził. Podkreślił, że decyzja mogła być podyktowana naciskami.
Maciej Świrski, były przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, w rozmowie z Edytą Hołdyńską i Adrianem Stankowskim na antenie Radia Republika odniósł się do okoliczności swojego odwołania z funkcji szefa KRRiT. Podważył legalność decyzji, wskazując na naruszenie regulaminu prac Rady.
Regulamin prac KRRiTV mówi o tym, że do zwoływania posiedzeń uprawniony jest tylko przewodniczący. Ten regulamin był odziedziczony po poprzedniej radzie i do tej pory nie było protestów. Taki jest stan prawny – wyjaśnił Świrski.
Dodał, że posiedzenie, na którym wybrano nową przewodniczącą, Agnieszkę Glapiak, odbyło się bez jego udziału.
Wczoraj się dowiedziałem, że członkowie KRRiTV się zebrali i uchwalili, że zmieniają przewodniczącego. Wada prawna polega na tym, że ja nie zwoływałem, ani nie wznawiałem posiedzenia KRRiTV. Wybór pani Agnieszki Glapiak ma zatem wadę prawną – podkreślił.
Świrski zaznaczył, że odwołanie mogło być przeprowadzone legalnie na posiedzeniu 8 sierpnia.
Odwołać mogli mnie w każdym momencie na legalnie zwołanym posiedzeniu. TK orzekł, że nie ma żadnego procesu przeciw mnie, więc uzasadnienie tej zmiany jest przejściem do akceptacji tego, że TK nie istnieje – stwierdził.
W odpowiedzi na pytanie Adriana Stankowskiego, inspirowane wpisem Marzeny Paczuskiej na platformie X, że decyzja o odwołaniu była podyktowana troską o pluralizm mediów, Świrski zasugerował, że może chodzić o naciski na Telewizję Republika. „Rozszyfrowując to, o czym pisze M. Paczuska, to chodzi o TV Republikę. Chodzi o to, żeby uśmiechnięta koalicja mogła wyciągnąć wtyczkę TV Republice” – skomentował prowadzący, na co Świrski nie zaprzeczył, wskazując na możliwe polityczne motywy.
Były przewodniczący KRRiT podkreślił, że nie zamierza za wszelką cenę walczyć o stanowisko.
Ja podjąłem decyzję, że nie będę za wszelką cenę upierał się przy tym, żeby być przewodniczącym KRRiTV. Mamy w kraju wiele osób, które są wrogo nastawione do państwa i nie możemy dawać pretekstów tym ludziom, w przeddzień zaprzysiężenia prezydenta. Zdecydowałem w związku z tym, że nie chcę być powodem do sytuacji, która mogłaby być powodem do zablokowania zaprzysiężenia prezydenta RP” – wyjaśnił.
Świrski wyraził zdziwienie pośpiechem członków Rady, którzy podjęli decyzję z naruszeniem procedur.
Mogli mnie odwołać na posiedzeniu 8 sierpnia, legalnie, ale pospieszyli się. Nie wiem dlaczego się tak pospieszyli. Być może są naciski innego rodzaju. Weszli w wadę prawną i to może skutkować tym, że kwestia podpisów przewodniczącej na dokumentach koncesyjnych może być kwestionowana – zauważył.
Dodał, że według relacji pracowników KRRiT, podejście członków Rady do proceduralnych nieprawidłowości było lekceważące:
Wiem natomiast, bo mam relację od pracowników, że 'to ich nie obchodzi'”.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X