Suwalski policjant uratował tonącego 4-latka

Policjant z suwalskiej komendy, który po pracy odpoczywał z córką nad jeziorem uratował 4-latka, który spadł z pomostu do wody. Chłopcu nic groźnego się nie stało.
Jak poinformowała we wtorek suwalska policja, do wypadku doszło w ubiegłym tygodniu. Sierżant sztabowy Janusz Uryn z suwalskiej komendy, w czasie wolnym od służby, uratował życie dziecku, które spadło z pomostu do jeziora.
Zdarzenie miało miejsce pod wieczór, ok. godz. 19. na obleganej zwykle przez turystów plaży w Starym Folwarku. Policjant po nocnej służbie odpoczywał z córką i jej koleżanką nad jeziorem Wigry.
Funkcjonariusz zauważył na pomoście małego chłopca, za którym szła kobieta. W pewnym momencie policjant usłyszał krzyk kobiety i zauważył, że dziecko wpadło do wody.
Z relacji policjanta wynika, że instynktownie wskoczył do wody i wyciągnął z niej 4-latka, który był zanurzony pod wodą. Cały i zdrowy chłopiec trafił pod opiekę wystraszonej mamy. Kobieta w poniedziałek przysłała do komendy w Suwałkach podziękowania za pomoc okazaną jej synkowi.
Polecamy Transmisja z Sejmu
Wiadomości
Najnowsze

Afera wokół fundacji "Twój głos jest ważny". PiS składa zawiadomienie do prokuratury, oskarża o hejtowanie i nielegalne finansowanie kampanii

Ostatnie pożegnanie papieża Franciszka. Tak w sobotę będzie wyglądać Plac Świętego Piotra [GRAFIKA]

Marsz Żywych. Prezydent w Oświęcimiu: nie wolno milczeć wobec żadnych przejawów nienawiści pomiędzy narodami

Córka milionera wspierającego Trzaskowskiego – grała do pustej sali!
