W kolejnych tygodniach należy się spodziewać wzrostu liczby zakażeń na COVID-19 – powiedział prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski. Dodał, że wzrośnie też liczba zgonów.
Niepokojący – zdaniem Sukowskiego – jest znaczący wzrost zakażeń wśród ludzi między 20. a 50. rokiem życia, przy czym znacząca większość z nich to ofiary tzw. brytyjskiej odmiany koronawirusa. Wskazał, że w najbardziej epidemicznych regionach ta odmiana odpowiada za 70 proc. zakażeń, a w skali kraju jest to ok. 40 proc. nowych przypadków. Dodał, że w związku z większą zjadliwością szczepu, należy się spodziewać w kolejnych 2-3 tygodniach wzrostu liczby chorych. – To może być i 40 tys. nowych przypadków dziennie – wskazał.
Zaznaczył, że szacowanie jest bardzo trudne, bo „wiele zależy od ludzkich zachowań”. – Gdybyśmy się opamiętali i np. nie atakowali galerii handlowych w wilczym głodzie zakupów, to oczywiście byłoby inaczej – zaznaczył. Podkreślił też, „że jeśli nie zweryfikujemy swoich zachowań, nie zaczniemy lepiej monitorować obszarów życia, które podlegają regulacjom administracyjnym, to musimy się liczyć z dużym wzrostem śmiertelności”.
Sutkowski powiedział również, że choć liczba szczepień w małych miejscowościach jest mniejsza niż w dużych aglomeracjach, to proces wyszczepiania przebiega tam bardzo dobrze. – Pracownicy podstawowej opieki zdrowotnej na prowincji docierają do osób starszych, wykluczonych informatycznie czy komunikacyjnie, co oznacza, że zaszczepienie jednej takiej osoby ma wartość taką jak zaszczepienie 10 np. w Warszawie – wskazał.