Stacje paliw poza kontrolą państwa. Kontrola NIK-u wskazuje nieprawidłowości
Jak wskazują wyniki badań Najwyższej Izby Kontroli na co siódmej stacji benzynowej znajduje się źle działający dystrybutor. Aż 14 proc. sprawdzonych przez Inspekcje Handlową urządzeń zawyżało wskazanie sprzedanego paliwa na niekorzyść klienta.
Najwyższa Izba Kontroli zbadała, że w województwie łódzkim i świętokrzyskim dystrybutory benzyny i oleju napędowego są bardzo rzadko sprawdzane przez państwo - raz na kilka albo kilkanaście lat. Ponadto kontrole przeprowadzane przez urzędy są zawsze zapowiadane, co zmniejsza szanse na wykrycie nieprawidłowości. "Z ustaleń zapowiedzianych kontroli wynikało, że tylko trzy z 2100 skontrolowanych dystrybutorów benzyny i oleju napędowego, na trzech różnych stacjach (2,2 proc. ze 139 skontrolowanych stacji w 2014 r. - do 19 września) nieprawidłowo odmierzały ilość sprzedawanego paliwa (od 0,6 proc. do 5,6 proc.). W jednym przypadku dystrybutor zaniżał wskazania na niekorzyść sprzedającego (o 1,5 proc)" - opisano w raporcie.
Sprawujące nadzór na rynkiem sprzedaży paliw na stacjach, Okręgowe i Obwodowe Urzędy Miar, według ustaleń NIK, wywiązują się zgodnie z obowiązującymi przepisami i wymogami technicznymi z legalizacji dystrybutorów. Nieprawidłowości wskazano natomiast w kontroli ilości sprzedawanego paliwa. "Pracownicy Obwodowych Urzędów Miar (OUM) w Łodzi i Łowiczu przeprowadzali kontrole poszczególnych stacji paliw średnio raz na pięć lat, a w Urzędach Miar w Zduńskiej Woli i Kielcach - odpowiednio raz na 7 i 9 lat. Rekordzistami byli urzędnicy z Piotrkowa Trybunalskiego, którzy badania poszczególnych stacji przeprowadzali raz na 14 lat. W dodatku w trakcie kontroli sprawdzano tylko wybrane dystrybutory, a nie wszystkie na danej stacji. Tymczasem zgodnie z wytycznymi Prezesa Głównego Urzędu Miar przyrządy pomiarowe powinny podlegać prawnej kontroli metrologicznej przynajmniej raz między kolejnymi legalizacjami - czyli dystrybutory paliw ciekłych raz na dwa lata, a gazu - raz na rok. Skontrolowane urzędy miar tłumaczyły się brakami kadrowymi i wyposażenia" - stwierdził NIK.
Jednocześnie, w porozumieniu z NIK kontrolę prawidłowości w odmierzaniu paliw przeprowadził Wojewódzki Inspektorat Inspekcji Handlowej w Łodzi. "Niezapowiedziane przez Inspektorat kontrole pokazały prawdziwą skalę błędów w odmierzaniu paliwa: nieprawidłowości stwierdzono na czterech z 28 zbadanych stacji (14,3 proc.). Ponad 60 proc. wszystkich zbadanych dystrybutorów benzyny i oleju napędowego (48 urządzeń na czterech stacjach z 77 ogółem) zawyżało wskazania (od 4,3 proc. do 5,6 proc.) sprzedanego paliwa na niekorzyść kupującego" - opisała Najwyższa Izba Kontroli. "Oznacza to, że kierowca tankując 20 litrów paliwa w rzeczywistości miał go w baku o litr mniej. W trakcie niezapowiedzianych kontroli nie odnotowano ani jednego przypadku, w którym stacja nalewałaby paliwo na swoją niekorzyść" - wskazuje raport.