Prof. Magdalena Środa zaproponowała na łamach Gazety Wyborczej, by zmusić opozycję do wystartowania z jednej listy. Jeśli do tego nie dojdzie, publicystka proponuje... bojkot wyborów.
„Opozycjo, stań się totalna!” - zatytułowała swój tekst Środa.
„Podoba mi się pomysł zbojkotowania wyborów, jeśli opozycja się nie zjednoczy. Bojkot jest tu rodzajem szantażu, ale szantaż jest czasem skuteczną metodą pokonywania oporów i osiągania celów” - stwierdziła.
„Nie interesują mnie programy i hasła”
„Nie interesuje mnie, która z opozycyjnych partii tę demokrację wywalczy, przestały mnie interesować programy i hasła, nie interesuje mnie nawet, jaki rozkład partyjnych sił będzie miał miejsce po wyborach. Chcemy i musimy te wybory wygrać” - napisała Środa.
„Doskonale wiemy, że partyjne programy są o kant d…y potłuc w sytuacji tak radykalnego zagrożenia, jakim jest PiS. Zupełnie nieistotne jest też, który z szefów partii jest silniejszy czy bardziej wiarygodny - zaznaczyła.
Magdalena Środa zdaje się nie grzeszyć racjonalną oceną sytuacji. Bojkot wyborów przez elektorat opozycji oznaczałby w praktyce jeszcze bardziej zdecydowane zwycięstwo PiS-u.
Po raz kolejny przekonujemy się o tym, że dla opozycji konstruktywne propozycje polityków nie mają znaczenia, za to walka z PiS-em jest celem samym w sobie.