Radni miast będą mogli decydować o ograniczeniu sprzedaży alkoholu w godz. 22-6? Tak wynika z założeń nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości. – Zawsze byłem zwolennikiem tego, by samorząd miał większe możliwości wpływania na miejsca o dużym zagęszczeniu sklepów z alkoholem - twierdzi Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS-u. Czy słusznie?
Jeśli w życie wejdzie nowelizacja, nad którą pracuje obecnie Ministerstwo Zdrowia, w kraju będzie obowiązywał całkowity zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych "z wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych".
– Zawsze byłem zwolennikiem tego, by samorząd miał większe możliwości wpływania na miejsca o dużym zagęszczeniu sklepów z alkoholem. Pracujemy nad nowelizacją ustawy o wychowaniu w trzeźwości. Prace są na finiszu, ale nie chciałbym jeszcze się dzielić szczegółami. Mogę jedynie powiedzieć, że założenia nowelizacji nie są prohibicyjne, ale dają radzie miasta bądź gminy pewne narzędzia. Jeżeli zechcą, będą mogły z nich skorzystać – stwierdził w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Szymon Szynkowski vel Sęk, poseł PiS-u.
Czy to słuszna zmiana?