Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik na antenie Polskiego Radia 24 mówił o wstrząsającym procederze nielegalnych adopcji oraz o handlu dziećmi. – Widziałem sprawę, która trafiła do resortu sprawiedliwości, i mną to wstrząsnęło. 750 euro. Są portale internetowe, gdzie można sobie dziecko wybrać, i są ogłoszenia typu „sprzedam brzuszek”, „brzuch do wynajęcia”. Niestety, do takich sytuacji faktycznie dochodzi – powiedział.
Michał Wójcik ujawnił, że często tego typu sytuacje powodowane są długo trwającym postępowaniem adopcyjnym.
– Strony dogadują się między sobą bez wiedzy sądu, urzędników, ośrodka adopcyjnego. Osoba, która chce adoptować dziecko, może przekazywać korzyści majątkowe czy osobiste – sprecyzował.
Jednak tego typu sytuacje to zaledwie wierzchołek góry lodowej. – Jest też drugi przypadek, bardzo niebezpieczny, w którym dochodzi do uznania dziecka przez osobę, która nie jest biologicznym ojcem dziecka. Matka stawia się przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego i oświadcza, że dana osoba jest biologicznym ojcem dziecka, a on składa oświadczenie woli, że tak oczywiście jest
Czytaj więcej w najnowszej "Codziennej".
Zapraszamy do kiosków po czwartkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) September 19, 2019
Więcej już teraz na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/h64aOHoHWT
Czytaj także:
Kolejne drwiny ze strony sympatyków Koalicji Obywatelskiej. Za cel obrano... chorych psychicznie
Europosłowie PiS krytycznie o projekcie budżetu ogólnego na rok 2020