Sprawa Hansa G. Nitek- Płażyńska: muszę być przygotowana na pobyt za kratami
Może się tak zdarzyć, że niebawem trafię do aresztu. Taka kara grozi mi w związku z faktem, że nie zamierzam przepraszać mojego prześladowcy - publicznie pochwalającego nazizm Niemca Hansa G. – napisała w czwartek na Twitterze Natalia Nitek-Płażyńska.
W marcu br. Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił wyrok sądu niższej instancji, uznając – prawomocnie, że Nitek-Płażyńska ma przeprosić Hansa G. za nagrywanie go bez jego wiedzy i upublicznienie tych nagrań. Sąd nakazał Nitek-Płażyńskiej wpłatę 10 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy i uiszczenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości ok. 6 tys. zł.
Z kolei Hans G. miał pisemnie przeprosić Nitek-Płażyńską za naruszenie jej dóbr osobistych, w tym jej godności i świadomości narodowej oraz uiścić 10 tys. zł na rzecz Muzeum Piaśnickiego działającego w Wejherowie (Pomorskie).
W czwartek za pośrednictwem mediów społecznościowych Nitek-Płażyńska przekazała, że sąd odrzucił właśnie jej wniosek o zawieszenie wykonania wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy złożonej przez nią skargi kasacyjnej.
– Tuż po marcowej rozprawie zaznaczyłam, że nie przeproszę agresora za to, że się przed nim broniłam. Bez względu na konsekwencje – podkreśliła.
Szanowni Państwo,
— Natalia Nitek-Płażyńska (@NataliaNitek) September 3, 2020
Może się tak zdarzyć, że niebawem trafię do aresztu.
Taka kara grozi mi w związku z faktem, że nie zamierzam przepraszać mojego prześladowcy - publicznie pochwalającego nazizm Niemca Hansa G.
Moje oświadczenie poniżej.#antypolonizm pic.twitter.com/8kobQNMDjK
– Nie będę przepraszać Hansa G., który krzyczał, że jest hitlerowcem i udawał odgłos strzelania z karabinu będąc kilkanaście kilometrów od Lasu Piaśnickiego, gdzie jego rodacy naprawdę strzelali do Polaków, mordując tysiące przedstawicieli mieszkańców Pomorza – dodała.
– Wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku jest prawomocny. Oznacza to, że muszę zapłacić koszty postępowania – w tej sprawie rozpoczęła się już egzekucja komornicza. W dalszej kolejności sąd może nakładać na mnie grzywny (do wysokości miliona złotych) a także zamienić je na areszt. Oznacza to, że muszę być przygotowana na pobyt za kratami. Nie uwzględniono mojego wniosku o zawieszenie wyroku do czasu rozpatrzenia przez Sąd Najwyższy złożonej przeze mnie skargi kasacyjnej – czytamy.
Przypomnijmy, że proces cywilny o naruszenie dóbr osobistych przeciwko niemieckiemu przedsiębiorcy, toczył się od stycznia 2017 r. Powódka zarządzała projektami w firmie Hansa G. od czerwca 2015 r. do stycznia 2016 r. W marcu 2016 r. Telewizja Republika wyemitowała program, w którym Nitek-Płażyńska zaprezentowała zarejestrowane z ukrycia nagrania ilustrujące znieważanie jej na tle m.in. narodowościowym przez pracodawcę Hansa G.