Marszałek Tomasz Grodzki udał się dzisiaj do Berlina. Marszałkowi towarzyszą senatorowie: przewodniczący Senackiej Grupy Polsko-Niemieckiej Beniamin Godyla, wiceprzewodnicząca Halina Bieda oraz członek grupy Jacek Włosowicz."Jak Pan każe, sługa musi" - skomentował pielgrzymkę Grodzkiego i jego totumfackich poseł Rafał Bochenek, rzecznik prasowy Prawa i Sprawiedliwości.
Ugrupowanie Grodzkiego - Platforma Obywatelska - zbojkotowało dzisiejsze spotkanie zorganizowane przez polskiego premiera, a poświęcone wypracowaniu wspólnego stanowiska w sprawie przymusowej relokacji nielegalnych migrantów. Na debatę o polskich sprawach w Warszawie czasu nie było, na debatę w Berlinie protegowani Niemiec zawsze jednak czas znajdą.
„Kolejny raz mieliśmy rację... Platforma nie skorzystała z zaproszenia premiera Morawieckiego, bo jej politycy pojechali po instrukcje do Berlina🇩. Jak Pan każe, sługa musi" - skomentował skandaliczne postępowanie Grodzkiego i PO Rafał Bochenek.
Grodzki, tak czuły na swoim punkcie, kolejny raz wykracza poza przyznane jego stanowisku uprawnienia, próbując uprawiać "politykę zagraniczną". Wcześniej, w 2019 roku, próbował to czynić w relacjach z reprezentantem Putina w Warszawie ambasadorem Andriejewem. Grodzki kłamał wówczas, zapewniając, że czyni to w porozumieniu z polskim MSZ. Ministerstwo bardzo szybko zdementowało to kłamstwo.